Imię:
Ruth [nieznane przez prawie nikogo, widnieje jedynie w dokumentach, przedstawia się jako Rin co jest też jej nickiem w sieci]
Nazwisko:
Blackmir
Płeć:
Dziewczyna
Wiek:
13-15 lat [na tyle wygląda], nieśmiertelna 4 899 lat]
Stanowisko:
Brak konkretnego.
Kariera/Praca/Edukacja:
Uczennica klasy 1-C w liceum - zajmuje się tam głównie wagarami. Utalentowana hakerka internetowa.
Grupa: 1
Moce:
Włada nad elektrycznością.
Wiele haseł potrafi złamać jedynie za pomocą swojego umysłu tak, jakby to ona była komputerem.
Wiele haseł potrafi złamać jedynie za pomocą swojego umysłu tak, jakby to ona była komputerem.
"Akcja" wokół niej wydaje się dla niej dziać w zwolnionym tempie, dlatego jest w stanie łatwo przewidzieć np. tor lotu pocisku i go uniknąć albo też wystrzelić z broni z zabójczą celnością.
Potrafi widzieć urywki przyszłości. Działa to w odniesieniu do przyszłości oddalonej maksymalnie o 10 minut.
Potrafi widzieć urywki przyszłości. Działa to w odniesieniu do przyszłości oddalonej maksymalnie o 10 minut.
Charakter:
Rin jest "odrobinę" leniwa... No dobra. Bardzo leniwa. Kiedyś była pracowitą osobą, ale z tego co widać te czasy bezpowrotnie minęły od kiedy zamknęła się w pokoju i postanowiła nie wychodzić na zewnątrz, a jako, że nie ma rodziców nie było nikogo kto mógłby ją odciągnąć od tego stylu życia.
Dodatkowym problemem okazały się jej kontakty z innymi ludźmi. Z tym jest nieraz naprawdę ciężko, ponieważ rzeczy, które jej wydają się być oczywiste dla innych takie nie są. Działa to też w drugą stronę, więc w pewnym momencie zaczęła się stawać aspołeczna.
Najchętniej to by spędziła całe swoje życie bez wychodzenia z pokoju na powierzchni 5 m2 (powierzchnia łóżka stojącego na środku pokoju) ze swoim laptopem i słuchawkami od czasu do czasu wpuszczając do swojej "twierdzy" dostawcę pizzy lub kebaba. Jej idealne plany na życie psuje obowiązek szkolny...
Potrafi być miła, ale jest stanowcza. Pilnuje, aby nikt nie wtykał nosa w jej sprawy ani nie starał się zmieniać jej trybu życia na siłę na co potrafi ostro zareagować. Pomoże w potrzebie... Tak długo, jak nie będzie to dla niej męczące (czyt. nie wymaga wyjścia na zewnątrz chyba, że może coś na tym zyskać.
Hobby:
Uprawianie sleep-ingu, granie w gry, korzystanie z laptopa, łamanie zabezpieczeń i programowanie. Granie w gry komputerowe i słuchanie muzyki. Nauka matematyki. fizyki i chemii. Lubi mieszać różne substancje chemiczne, aby otrzymać nowe o nowych właściwościach.
Lubi:
Gry komputerowe, mleko truskawkowe, elektronikę, irytowanie ludzi, sarkazm, ironię, spanie i lenistwo wszelkiego rodzaju, pistacje, słodycze, lody.
Nie lubi:
Ludzi, którzy próbuj ją na siłę zmienić, histeryków, ostrego jedzenia, hamburgerów, fasolki, marudzenia (chyba, że w jej wykonaniu)
Jak ktoś jej wypomina jej wzrost - jest dosyć niska i jak ktoś o tym wspomni... Cóż... Ja bym się bała.
Jak ktoś jej wypomina jej wzrost - jest dosyć niska i jak ktoś o tym wspomni... Cóż... Ja bym się bała.
Historia:
Wcześniej żyła w watasze Forever Young (nie od dzieciństwa, ale jest to pierwsze miejsce, które nazwała swoim domem, więc wcześniejsza przeszłość nie ma dla niej dużego znaczenia), jednak po przeniesieniu do Mora Soul wszystko się dla niej zmieniło. Na początku była zachwycona. Nowe życie. Nowe możliwości. Dodatkowo bardzo szybko się uczyła, a internet i laptopy wydawały się być dla niej stworzone, jednak powoli zaczynała tracić swoją chęć do życia. Uważała, że jest inna od ludzi, jako "wilk" i nie do końca chciała żyć według zasad stworzonych przez społeczeństwo ludzi, których nie potrafiła zrozumieć. Przez pewien czas nie było tak źle, dopóki... 5 miesięcy temu nie zniknęła Aoime co dla Rin okazało się ciosem ostatecznym. Od czasu przeniesienia się do MS czuła, że wataha powoli się rozpada, jednak kiedy zniknęła Alfa i kilka dni nawet jej moce... Zrozumiała, że już jej nic nie zostało. Od tamtego czasu zamknęła się w domu i postanowiła nie wychodzić zbyt często na zewnątrz, aby nie widzieć tego znienawidzonego świata, który odebrał jej dom.
Wcześniej żyła w watasze Forever Young (nie od dzieciństwa, ale jest to pierwsze miejsce, które nazwała swoim domem, więc wcześniejsza przeszłość nie ma dla niej dużego znaczenia), jednak po przeniesieniu do Mora Soul wszystko się dla niej zmieniło. Na początku była zachwycona. Nowe życie. Nowe możliwości. Dodatkowo bardzo szybko się uczyła, a internet i laptopy wydawały się być dla niej stworzone, jednak powoli zaczynała tracić swoją chęć do życia. Uważała, że jest inna od ludzi, jako "wilk" i nie do końca chciała żyć według zasad stworzonych przez społeczeństwo ludzi, których nie potrafiła zrozumieć. Przez pewien czas nie było tak źle, dopóki... 5 miesięcy temu nie zniknęła Aoime co dla Rin okazało się ciosem ostatecznym. Od czasu przeniesienia się do MS czuła, że wataha powoli się rozpada, jednak kiedy zniknęła Alfa i kilka dni nawet jej moce... Zrozumiała, że już jej nic nie zostało. Od tamtego czasu zamknęła się w domu i postanowiła nie wychodzić zbyt często na zewnątrz, aby nie widzieć tego znienawidzonego świata, który odebrał jej dom.
Rodzina:
Ze swoją rodziną kontaktu nie utrzymuje.
Wygląd:
Chuda. Blada (niedobór witaminy D). Ubiera się przeważnie w dżinsy, bluzkę oraz bluzę lub sweter.Zawsze ma ze sobą bezprzewodowe słuchawki (białe) i plecak/torbę w której trzyma laptopa bądź jeszcze inny sprzęt. Niska.
Charakterystyczne przedmioty:
Wiecznie obecne białe słuchawki i torba z laptopem.
Partner:
Brak.
Miejsce zamieszkania:
Dzielnica Longmar, ulica 58., dom pod numerem 9
Wielka willa i jeszcze większa działka zarośnięta drzewami, trawami, chwastami i krzewami. Wygląda to nieco niczym opuszczony i zaniedbany ogród, chociaż późną wiosną i latem jest naprawdę piękny, kiedy zakwitną kwiaty.
Willa oprócz parteru posiada trzy piętra oraz ogromny garaż. Pod jej wnętrzem jest system podziemnych korytarzy, który prowadzi nie wiadomo dokąd i jest pełen ślepych zaułków o których nawet właścicielka nie ma pojęcia. Prawdopodobnie są one dziełem, któregoś z poprzednich właścicieli. Rin trzyma w nich aktualnie broń i wszystko to co nie powinno przyciągać wzroku gości - nie, żeby miało to zniszczyć świat. Ona po prostu nie lubi zbędnych pytań oraz podejrzliwych spojrzeń ilekroć ktoś miałby do niej przyjść.
Sama willa to po prostu w większości pokoi jest magazyn kurzu. Rin sama nie posprząta. Po prostu używa większości pokoi na trzecim piętrze, jako "schowki" w których trzyma niepotrzebne rzeczy - innymi słowy jeden wielki nieogarnięty przez kilka lat bałagan. Wyjątkiem jest jeden pokój, który urządziła sobie ze względu na obecność wielkiego balkonu, jako swoją sypialnię, albo raczej podręczną graciarnię. Spędza tam większość swojego czasu mimo, że nie na początku nie lubiła, jak ją budziły promienie wschodzącego słońca to po pewnym czasie się przyzwyczaiła do tego. Uwaga - trzeba tam patrzeć pod nogi, jeśli nie chce się stracić zębów, ponieważ całą podłogę (i nie tylko) pokrywają kable.
Na końcu korytarzy każdego z pięter są łazienki, które w przeciwieństwie do całej reszty domu są idealnie zadbane.
Wielka willa i jeszcze większa działka zarośnięta drzewami, trawami, chwastami i krzewami. Wygląda to nieco niczym opuszczony i zaniedbany ogród, chociaż późną wiosną i latem jest naprawdę piękny, kiedy zakwitną kwiaty.
Willa oprócz parteru posiada trzy piętra oraz ogromny garaż. Pod jej wnętrzem jest system podziemnych korytarzy, który prowadzi nie wiadomo dokąd i jest pełen ślepych zaułków o których nawet właścicielka nie ma pojęcia. Prawdopodobnie są one dziełem, któregoś z poprzednich właścicieli. Rin trzyma w nich aktualnie broń i wszystko to co nie powinno przyciągać wzroku gości - nie, żeby miało to zniszczyć świat. Ona po prostu nie lubi zbędnych pytań oraz podejrzliwych spojrzeń ilekroć ktoś miałby do niej przyjść.
Sama willa to po prostu w większości pokoi jest magazyn kurzu. Rin sama nie posprząta. Po prostu używa większości pokoi na trzecim piętrze, jako "schowki" w których trzyma niepotrzebne rzeczy - innymi słowy jeden wielki nieogarnięty przez kilka lat bałagan. Wyjątkiem jest jeden pokój, który urządziła sobie ze względu na obecność wielkiego balkonu, jako swoją sypialnię, albo raczej podręczną graciarnię. Spędza tam większość swojego czasu mimo, że nie na początku nie lubiła, jak ją budziły promienie wschodzącego słońca to po pewnym czasie się przyzwyczaiła do tego. Uwaga - trzeba tam patrzeć pod nogi, jeśli nie chce się stracić zębów, ponieważ całą podłogę (i nie tylko) pokrywają kable.
Na końcu korytarzy każdego z pięter są łazienki, które w przeciwieństwie do całej reszty domu są idealnie zadbane.
Inne informacje:
Utalentowana w matematyce, informatyce, chemii i fizyce... Nie lubi przedmiotów humanistycznych. Posiada pamięć ejdetyczną.
Właścicielka:
Niki [admin]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz