Targana lekkim podmuchem, na Polanie Nicości, myślałam o mojej przyszłości, o watasze, o wilkach, o terenach Forever Young. Ogółem, o wszystkim, o czym może myśleć wilczyca mojego pokroju.
W sumie... Długo rozmyślałam nad Aurorą. Sprawuje się dobrze, mogę na niej polegać. Przeszłam się do Meyrin, a następnie razem odwiedziłyśmy Aurorę. Siedziała w jaskini.
Śmiało podeszłam do wadery. Ta momentalnie podniosła się i kiwnęła głową, na znak szacunku.
- Cicho, nie wstawaj. - uśmiechnęłam się serdecznie.
Wilczyca trochę spanikowała, więc Meyrin zaczęła mówić.
- Chciałabyś zostać samicą gamma w naszym stadzie? - jak zwykle, Meyrin walnęła prosto z mostu.
Aurora znieruchomiała, najprawdopodobniej była w szoku. Nie dawała oznak życia, szturchnęłam ją łapą w bark, drgnęła i uśmiechnęła się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz