piątek, 25 kwietnia 2014

(Wataha Wody.) Od Alastair'a.

Jakaś dziewczyna wcięła mi się w połowę zdania. Odpowiedziałem sztywno. Oczywiście Brisinger musiał wdać się w ‘interesującą’ rozmowę. Przerwałem jej ostro.
- Czego szukasz.?
- A bo ja ci wiem, czegoś do roboty. Jakieś rozrywki...
Podczas jej wypowiedzi przymknąłem oczy próbując złapać oddech. Coraz ciężej… Wody. Potrzebuję chociaż trochę. Rozejrzałem się dookoła ukradkiem. Nic.
Yuu zauważyła mój stan i złapała mnie za rękę.
- Chodź.
- Co Ty robisz.? – Szarpnąłem się.
Cholera. Nie mam nawet siły, żeby wyrwać się od jakiejś dziewczyny.
- No chodź. – Pociągnęła mnie za rękę i wciągnęła nas w portal.
Po drugiej stronie znajdowała się wielka polana z rzeką.
- Jest na tym świecie jeszcze wiele różnych miejsc o których nie mamy pojęcia.
- Dziękuję. – Powiedziałem patrząc na wodę.
Kiedy Alfa Światła cofnęła się po Brisingera ja zrzuciłem koszulkę przez głowę, wyjąłem telefon z kieszeni i w szortach wbiegłem na głęboką wodę. Była krystalicznie czysta i chłodna. Zanurzyłem głowę pod wodę i z powrotem się wyprostowałem. Akurat kiedy przeczesywałem palcami przydługie włosy na polankę wróciła Yuu z Brisingerem. Zmrużyłem oczy w świetle i przyjrzałem jej się. Taką wątła panienka mnie uratowała. Westchnąłem i znów zanurzyłem się w wodzie.

Po kilkunastu minutach wyszedłem ze strumienia na trawę i podszedłem do siedzących alf.
- Lepiej Ci.? – Spytała dziewczyna.
Przytaknąłem patrząc na nią chłodno, oceniająco.
Podniosłem komórkę z trawy. Jedna wiadomość. Ściągnąłem brwi. Od kogo.?
Alex chciałabym się spotkać. 
Ktoś z mojej watahy.? Tylko Hinomoto mówi na mnie Alex.
- Mogłabyś przenieść mnie w dowolne miejsce.? – Zwróciłem czarne oczy na Yuu.
- Tak.
- W takim razie miałbym prośbę. Przenieś mnie w miejsce pobytu Hinomoto z mojej watahy.
Machnęła ręką i przed nami utworzył się portal.
- Dzięki. – Skinąłem jej głową. – Braciszku potem dokończymy rozmowę. – Dodałem chłodno.
- Paa.! – Krzyknął z krzywym uśmieszkiem.
Włożyłem swoją białą koszulkę na siebie i przestąpiłem przez teleport. Byłem w mieszkaniu Hino. Nie było jej. Rozsiadłem się na kanapie i czekałem. Kiedy weszła jej oczy rozszerzyły się nieznacznie.
- Skąd Ty tu…?

- Nieważne. Do rzeczy. Czego potrzebujesz.? – Spytałem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz