piątek, 3 maja 2013

(Wataha Mroku) Od Mins'a


 Byliśmy już blisko terenów Forever Young. Nagle Scythe kazał nam iść w innym kierunku. Gdy się wreszcie zatrzymał, pytał wszystkich czy widzą jakąś kopułę. Myślałem ,że zwariował ale gdy kazał nam wyciągnąć łapy do przodu poczułem jakbym przerwał jakąś mistyczną barierę. Wszyscy ruszyli przed siebie. Gdy weszliśmy do tej kopuły wszyscy przybraliśmy ludzką postać. Podbiegłem do jeziorka aby zobaczyć swoją twarz. Miałem ciemne niebieskie oczy i czarne włosy. Na szyi tak jak w wilczej postaci wisiał rodzinny kryształ do tego miałem na sobie czarna koszulkę na to białą koszule i czarną kurtkę. Do Czarnych spodni miałem przypięty plecak.Gdy większość uczestników wyprawy oswoiła się ze swoją ludzką postacią zaczęła się impreza. Na ziemi rosły sobie podejrzane roślinki. Domyśliłem się, że robi się z nich narkotyki. Zerwałem garść i schowałem do plecaka. Każdy bawił się nie myśląc o skutkach. Bo skutki takiej zabawy mogą być nie miłe na przykład potężny kac i wiele innych. Ale ludzką postać trzeba oblać, więc i ja sięgnąłem po koktajle i inne alkohole. Bawiliśmy się całą noc. Rano wszyscy mieli strasznego kaca. Jednak Aoime dała rozkaz abyśmy wyszli z kopuły i szli dalej. Gdy wyszliśmy z kopuły byliśmy nadal ludźmi ale do Forever Young była jeszcze dobra godzina drogi więc zmieniliśmy się w wilki. Maszerowałem w środku grupy obok Love która czekała na mnie przed kopułą. Po tym jak Love wyznała mi miłość zaczęła być dla mnie kimś więcej niż przyjaciółką. Gdy wreszcie dotarliśmy do naszej krainy wilki rozbiegły się po terenach swoich watach. Love pobiegła w stronę rzeki a ja w stronę Polany Nicości. Gdy byłem na miejscu zobaczyłem mojego ojca.
-Tato, gdzie ty byłeś tyle czasu. Wyruszyłem na tereny gdzie kiedyś mieszkaliśmy po twój kryształ rodzinny.
-Przecież już mam kryształ. Popatrz
-Tak. Ale to kryształ twojej matki.
-Jak to?
-Przed śmiercią prosiła mnie abym dopilnował abyś nosił go do piątej rocznicy jej śmierci.
Mówiąc to wyczarował skrzyneczkę.
-Otwórz synu
-Dobrze
-Wyjmij kryształ i załóż go naszyje a kryształ twojej matki włóż do szkatułki.
-Tak jest.
Gdy włożyłem kryształ mamy szkatułka zamknęła się i znikła.
-Teraz idź.
-Dobrze. A co z tobą?
-O mnie się nie martw.
Ruszyłem w stronę jaskini. Wtedy przypomniały mi się słowa stwórcy. Mówił, że możemy używać swojej ludzkiej postaci dopiero w Forever Young. Zmieniłem się więc w człowieka i ruszyłem dalej. Nagle nadleciał Zefir
-Więc tak wyglądasz jako człowiek.
-Jak mnie poznałeś?
-Po krysztale.
-Aha. Siadaj mi na ramieniu a nie tak lecisz.
-Skąd ta zmiana?
-Jaka zmiana, jestem taki sam jak przed wyprawą.
Gdy doszedłem do jaskini zmieniłem się w wilka i położyłem się obok Love która już spała. Zasnąłem myśląc jak się jej spytać czy chce być moją partnerką.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz