No cóż, ostatnio wszystko mnie denerwuję.
Wiem, że mógłbym 'normalnie' rozmawiać z tą Meyrin, bo czuje u niej potencjał który w jakiś sposób daje mi znać że warto mieć takiego sojusznika.
Dawno czegoś takiego nie czułem do jakiekolwiek istoty żywej.
Potrząsnąłem głową.
Może to jakiś wpływ Aresa? Że tak myślę?
Nagle przed mym posłaniem pojawił sie Ares w pełnej krasie.
-Czego chcesz? -Fuknąłem. Ten się zaśmiał i pogroził palcem.
-Oj nie ładnie pieseczku.
-Nie jestem twoim psem! -Krzyknąłem i rzucciłem się na Boga.
Ten bez najmniejszego wysiłku odparował mój cios.
-Nigdy mnie tak nie nazywaj. -Warknąłem.
-Oj Shadow'ie przecież wiesz że mnie nie zabijesz...
-Ty mnie także. -Przerwałem.
Bóg westchnął.
-Chciałabym z Tobą porozmawiać. Ostatnio aktywowałeś wielką moc....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz