czwartek, 9 maja 2013

(Wataha Ognia) od Kondrakara


Wróciliśmy do Forever Young...nareszcie po długiej podróży z chochlikami.Nie mogłem się doczekać by zobaczyć jak wyglądam. Jak tylko doszliśmy wszyscy pozmieniali się w ludzi..Jak zobaczyłem jaka Sunshine jest piękna aż nie mogłem od niej oczu oderwać! Oderwałem jednak ,bo Shadow,alfa powietrza zorganizował imprezę. Coś mnie rozpaliło do szaleństwa! Wszyscy skakali do muzyki rozchodzącej się na cały las w tym tłumie ja skakałem najwyżej. Nie piłem jednak alkoholu... wyczaiłem jakiś napój ,,Fanta'' ,który bardziej mi smakował, smakował jak piwo. Pierwsze puszki zostały wykorzystane do szaleństwa. Pryskałem napojami na dziewczyny, przez co zrobiło się trochę zamieszanie, ale żeby było śmieszniej jak przestałem one chciały jeszcze raz. Wymigałem się dając puszkę jakiemuś basiorowi przechodzącemu obok i dziewczyny prosiły o popryskanie sokiem jego.Znalazłem różowe lusterko jakiejś dziewczyny. Spojrzałem jak wyglądam...Widziałem moje lekko długie czerwone włosy, jakiś naszyjnik ,ciemną zieloną kurtkę i...zielone oczy? Dziwne ,bo ja mam piwne,ale może być. Nagle podeszła do mnie Love
- Och Kondro, znalazłeś moje lusterko.- powiedziała
- Tak, leżało na ziemi. Weź skoro jest twoje.- powiedziałem oddając jej lusterko i poszedłem do koszyka gdzie były puszki fanty. Otworzyłem kolejną fantę, która wytrysnęła mi na twarz. Mrugnąłem oczami przetarłem ręką twarz i zobaczyłem śmiejące się Sunshine i Kate... Uśmiechnąłem się do nich i za chwilę napiłem napoju.To nieco głupie ,ale postanowiłem rozdawać drinki przy blacie po jakiejś godzinie szaleństwa...gdy inni dalej szaleli do upadłego, ja siedziałem na blacie i słuchałem muzyki rocka lecącej w tle imprezy popijając fantą. Chciałem tańczyć z Sunshine ,ale zniknęła mi z oczu w tłumie, więc szalałem na swój inny sposób. Trochę potańczyłem z Kate i Yuki, trochę z Love , potem sam, zaczepiłem kilka nieznanych mi dziewczyn z watahy mroku i znów wróciłem do rozdawania drinków.Impreza skończyła się dla mnie około pierwszej rano ,bo byłem strasznie śpiący, w końcu to moja pierwsza impreza. Na następnej dłużej może wytrzymam, przede mną pewnie nie jedna taka impreza. Wyszedłem z tłumu i zmieniłem się w wilka.Poszedłem do naszej jaskini gdzie położyłem się na jakimś kocu i zasnąłem.Rano nie miałem kaca, ale głowa mnie bolała od zbyt wielu wrażeń...Wszyscy inni spali do południa, tylko ja i Sunshine wstaliśmy rano ,bo ona też nie miała kaca.
- Hej Sun! Jak tam na imprezie, wyspałaś się?- zapytałem
- Było świetnie jak to na imprezach, widziałam ,że też świetnie się bawiłeś pryskając dziewczyny fantą.- uśmiechnęła się
- Heh, no tak, wzięło mnie na szaleństwo.- zawstydziłem się.
 -Dokąd zmierzasz?- zapytała Sun
 - A tak sobie chodzę i cię szukam...- odpowiedziałem schylając pysk
 - Coś chcesz mi powiedzieć?- zapytała pewnie i podniosła mi głowę do góry
 - Kocham cię! Sun już dawno chciałem o to spytać...czy zechcesz być moją partnerką?- zapytałem i czekałem co odpowie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz