sobota, 18 stycznia 2014

(Wataha Mroku) Od Aoime

  Zaskoczyło mnie tempo, w jakim pokonałam ten odcinek. Wynurzyłam się  z wody, przede mną lała się ściana z wody. Zza niej prześwitywał las i znajoma mi Polana Pojednania. Czy to możliwe...?
Zaczęłam płynąć żabką w kierunku owej ściany, przymknęłam oczy, gdy ją przekraczałam. Woda była taka cudowna... Ciepła i krystaliczna. 
  Zaczęłam wyżymać włosy i ubranie z wody. Stanęłam wyprostowana i obdarzyłam spojrzeniem okoliczne lasy, które okalały całą polanę. Wtem wleciała we mnie dziewczyna. Dopiero po chwili zajrzała mi nieśmiało w twarz.
- Przepraszam Aoime, nie chciałam ci zrobić krzywdy. - wysapała.
- Na drugi raz uważaj. - chyba się wystraszyła. - Wszystko w porządku?
- Tak, tak. - zagaiła.
- Nie wyglądasz za dobrze. - wtedy zauważyłam łzy na jej policzkach. Wydawała się jakaś spięta.
- Wiem. Mało ostatnimi czasy sypiam. I tak jakoś wyszło...
- Tak, naprawdę? To niedobrze.
- Wiedziałam, że zrozumiesz. 
- A teraz powiedz mi do cholery prawdę! - nie wiedzieć czemu, wybuchłam. - Dziewczyno, co się z tobą dzieje?!
Chwyciłam ją w ramiona i leciutko potrząsnęłam. Tak mi się wydawało.
 - N-nic. - zaczęła się jąkać.
- Więc czemu płaczesz? - usiadłam na kamieniu. 
- Ja...
- Co ty? 
- Chodzi o chłopaka. - pisnęła w końcu cichutko.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz