wtorek, 28 stycznia 2014

(Wataha Mroku) Od Demiry

Wyrwanie się z tego dziwnego stanu w jaki weszłam czując zapach siarki w jaskini mroku trochę mi zajęło, ale wreszcie byłam już w pełni świadoma tego co robię i co najważniejsze sama kontrolowałam swoje ciało. Teraz wiedziałam, że muszę się pilnować, bo moje ciało miało w sobie nieproszonego gościa, demona. Westchnęłam i weszłam do swojej jaskini. Nic się nie zmieniło trzeba by było tylko go trochę ogarnąć, ale teraz...jakoś mi się nie chce. Padłam na miękkie łóżko twarzą do poduszki i przez chwile leżałam tak bez ruchu, aż do momentu gdy usłyszałam wycie.
~ Cho*era, co znowu?! ~ pomyślałam sobie zirytowana i usiadłam na łóżku przeciągając się
Wyszłam z jaskini po chwili biegnąc już na Polane Pojednania. Usiadłam po miedzy innymi członkami. Spojrzałam na to co leżało po środku utworzonego przez nas kręgu i zobaczyłam tam butelkę...
~ O nie! Ja się na to nie piszę ~ wstałam gwałtownie i wzrokiem odszukałam Aoime
W sumie dawno z nią nie rozmawiałam... Podeszłam do niej sztywnym krokiem
- Aoime co to ma być? Gra w butelkę? - spytałam zniesmaczona
(Aoime, prosiłaś żebym coś wymyśliła, a więc proszę wykorzystuje okazje i piszę >-<)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz