poniedziałek, 6 stycznia 2014
(Wataha Mroku) Od Minsa
Dwóch dryblasów wyprowadziło mnie z namiotu. Zaprowadzili mnie do centrum wioski gdzie stał mój wysoki przyjaciel.
- Dobrze...teraz wybierzesz sobie wierzchowca.
- Co mam do wyboru? spytał
- Velociraptor,koń trice..
- Dobra nie pierdol, biorę velociraptora.
Zaprowadzili mnie na arenę tam stało kilka klatek z velociraptorami
- Wybierz sobie któregoś...
- Ten!-powiedziałem wskazując ostatnią klatkę.
Dwóch ludzi wyprowadziło zwierzę z klatki i założyli mu siodło. Wsiadłem na stwora i zrobiłem rundkę po arenie. 30 minut później przygotowywałem się do walki z jakimś gościem i jego triceratopsem. Walko skończyła się szybko bo facet spadł ze swojego dinozaura i został przez niego stratowany. Po godzinie mogłem już odejść w spokoju. Gdy dotarłem do jaskini mojej watahy wszystkie wilki patrzyły na mnie jak na odmieńca. Gdy zamknąłem velociraptora w mojej grocie poczułem zapach siarki. Chwile później ujrzałem demona. Było to dziwne bo myślałem ,że można je zobaczyć jedynie w postaci cieni. Najwyraźniej te tatuaże są magicznymi runami.
~ Wszystko fajnie demony i te sprawy ale muszę znaleźć Ao-pomyślałem
Znalazłem ją w głównej części jaskini
- O witaj..kim jesteś? spytała gdy mnie zobaczyła
Jednak nim odpowiedziałem ona powiedziała
- Pewnie chcesz dołączyć, proszę tam jest twoja grota-powiedziała wskazując grotę
- Nie nie chcę dołączyć-powiedziałem
- Więc czego chcesz i jak do cholery się nazywasz?
- Mins
- Mins? To niemożliwe.
- Możliwe
- Nie
- To ja! Mins! Jak mam ci udowodnić ,że to ja?
- Hmm. O wiem Mins ma specjalny sposób walki i poza innymi alfami tylko on potrafi odeprzeć mój atak.
- Dawaj
Ao skoczyła i błyskawicznie wyjęła miecz. Ja natomiast wyjąłem katany i natarłem. Ao zaatakowała a ja odparłem atak specjalnym blokiem.
- Walczysz tak samo jak Mins i odparłeś atak...ale jakoś ci nie wierze.
- No żeż... Mam na imię Mins należę do tej watahy od początku jej istnienia. Przez pierwszy rok byliśmy ze sobą bardzo blisko, jednak później zaatakowały lupusy czy jak tam się to nazywało. Potem do watahy dołączył Scythe. Gdy spytałem się czy chcesz być moją partnerką odmówiłaś i wybrałaś Scythe. Później była wojna w której on zginął...
- Dobra wierzę ci. Ty naprawdę jesteś Mins.
- Wreszcie.
- Ale czemu wyglądasz inaczej?
- Długo by gadać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz