Podszedłem ostrożnie do dziewczyny. Zlustrowałem ją wzrokiem, ale. Po chwili uśmiechnąłem się.
- Jestem Noctis - przedstawiłem się.
- Miło cię poznać - odpowiedziała kobieta. - Oprowadzić cię?
Bez wahania pokiwałem głową, nie znałem terenów mojej nowej watahy. Kali uśmiechnęła się i chwyciła moją dłoń.
- Chodź! - zachęciła.
Dałem się jej pociągnąć i ruszyliśmy przez lasy i łąki. Ona się śmiała i ja razem z nią. Czułem, że po raz pierwszy nawiązałem z kimś jakąś bliższą więź. Po szaleńczym biegu, zatrzymaliśmy się pod kwitnącym drzewem. Tu odpoczęliśmy. Leżeliśmy obok siebie. Po chwili zerwałem kwiat.
- To dla ciebie - wręczyłem dziewczynie różę.
Kali z radością pochwyciła kwiat i włożyła go sobie za ucho.
- Dziękuję.
(Kali? Odpowiesz?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz