poniedziałek, 27 stycznia 2014

(Wataha Mroku) Od Aoime

Porozmawiałyśmy z Bellą o wszystkim. Nie wiem, mam nadzieję, że choć trochę pomogłam dziewczynie.
Pomaszerowałam do siebie. Ostatnio przesiaduję ciągle sama, w swojej grocie. Rzadko widzę kogokolwiek.
                                                                              ***
Gdy weszłam, zauważyłam, że łóżko ugina się pod czyimś ciężarem. Jednak ta osoba (bądź rzecz) była niewidzialna. Po chwili pokazał się Akatsuki.
- Uspokój się. Nic nie zrobiłem. - powiedział uspokajającym tonem.
- Mhm. - mruknęłam. - Potrzebujesz czegoś? 
- Co sądzisz o grze w butelkę? - uśmiechnął się, ale na krótko, podejrzewam, że gdy zobaczył moją minę, uśmiech sam mu zszedł. - Och, ale nie takiej. 
- A jakiej?
- Grzecznej. 
- Jeżeli zorganizujesz wszystkich, to czemu nie. Jestem za. 
   ***
Znaczna część naszej krainy, znaczy... ta ludzka. W sumie nie ludzka, wilczo-ludzka zebrała się na Polanie. Usiedliśmy  w ogromnym kręgu.
- To... kto pierwszy kręci? - zapytałam.
<Co sądzicie o tej zabawie? Dokończy ktokolwiek?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz