czwartek, 11 lipca 2013

(Wataha Mroku) Od Blue

Znowu ten wodospad. Tylko nie ten sen! Nie znowu! Podniosłem wzrok. Jak już miałem to znowu przeżywać, chciałem chociaż zobaczyć jej twarz. Zamurowało mnie. Zamiast niej
, przy wodospadzie stała inna kobieta. Stała tam Rapix. Stanąłem, zaskoczony.
- Blue! – uśmiechnęła się, widząc mnie i ruszyła w moją stronę.
- Rapix! – krzyknąłem, zszokowany. Dlaczego ona tu była?! Dlaczego… nagle Rapix znalazła się przy mnie i objęła mnie czule. Odruchowo odwzajemniłem uścisk.
- Obudź się, proszę. – powiedziała.
- Co? – spojrzałem na jej uśmiechniętą twarz.
- Musisz się obudzić! – powtórzyła.
- Ale…
- Nie możesz umrzeć! – krzyknęła. Gwałtownie otworzyłem oczy.
- Blue! – krzyknęła, widząc mnie przytomnego.
- Co… co się stało? – ledwo mogłem mówić.
- Ta durna Calypso prawie cię zabiła! Prawie się wykrwawiłeś! Przez chwilę… przez chwilę nie oddychałeś! Jak ja się o ciebie bałam! – przysunęła się do mnie, jakby w obawie, że zaraz znowu coś mi się stanie.
- Nie masz powodów. Jestem twardy. – uśmiechnąłem się słabo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz