czwartek, 18 lipca 2013

(Wataha Mroku) od Meyrin

        Zachowanie Perrie było dziwne, nie mogłam w to uwierzyć, że reagowała tak na gryfy, które mogą być owszem niebezpieczne, ale i pomocne. Stado wytresowanych gryfów to klucz do zdobycia wielkiej przewagi nad wrogiem. Gryfy mogą atakować same, być jeźdźcami lub nawet transportować broń, wilki lub wojowników długodystansowych nad polem bitwy.
        Ale jej zachowanie nie było jedynie moim problemem, miałam także swoje własne, które dotyczyły tylko mnie i nie chciałam, aby ktokolwiek się w to mieszał, jednak wiem, że jeśli tutaj zostanę to moja Alfa to odkryje, a ja nienawidzę jak ktoś się miesza w moje sprawy. I to bardzo.
 - Kiedy okaże się, że ze mną naprawdę coś jest nie tak - zdecydowałam szeptem. - Odejdę stąd nim sprawi się to co wcześniej.
Pytaniem jest tylko co się stało wcześniej, miałam wrażenie, że te słowa nie były moją decyzją, ale wypływały z tej części mnie do której nie miała dostępu nawet moja podświadomość. Tej części, która skrywała niezapisaną prawdę o mnie, która ujawniała się poprzez głos w głowie.
 ~ Za dużo o tym myślisz głupia ~ usłyszałam. ~ Naprawdę chcesz jeszcze raz wszystkich zabić. A co ja się pytam, ty zawsze to robisz. Nie jesteś wilkiem, jesteś bronią.
 ~ Zamknij się ~ warknęłam w myślach. ~ Jesteś wkurzająca i ciągle gadasz gadką-zagadką. Mam tego dosyć! Nie możesz mi powiedzieć prawdy!?
 ~ Przecież ty już ją znasz ~ odpowiedziała. ~ Ja jestem tobą, starą tobą, poprzednią tobą.
 ~ Co to znaczy? ~ Spytałam. ~ Jak to jesteś mną.
 ~ Znajdziesz odpowiedź ~ zaśmiała się. ~ I po raz kolejny zrozumiemy, że to jest przekleństwo.
 ~ Co chcesz przez to powiedzieć? ~
 ~ Twoją odpowiedzią jest jedno słowo, które już znasz, albo raczej dwa. Gdy je poznasz będziesz musiała to zrobić raz jeszcze.
Umilkła po czym usłyszałam jej jadowity szept w głowie:

 ~ Życia za twe życie, dusze za duszę, ból za zdrowie, śmierć za...
Wspomnienia niech odejdą w przeszłość, gdy to się stanie...
Poznasz odpowiedź i cykl na nowo się zacznie... 
A twa odpowiedź zgubę ci przyniesie...
Daleko poza twój zasięg duszę uniesie...
Twoje istnienie śmierć rozsieje na nowo wkoło
A więc twój czas niechybnie się kończy
Znajdziesz odpowiedź i rychło się skończy
Wtedy szansa ratunku zostanie zesłana
Za nią cena straszliwa jest wymagana
Moc posiądziesz do walki z losem
Jeśli zginiesz to z wielkim honorem
Zmienić swój los masz okazję
Życie tym razem będzie łaskawe

 ~ Co to znaczy? ~ Spytałam.
 ~ Znajdziesz odpowiedź i przeklniesz się za to, gorzko zaśmiejesz ~ wydawała się rozbawiona, a ja zdałam sobie sprawę, że ona mówi moim głosem. ~ Pożałujesz tego, że ją posiadłaś, ale tym razem może być inaczej. Nie zmarnuj okazji. To ci się przytrafiło po raz pierwszy od tysięcy lat.
Zamilkła oczekując mojej odpowiedzi, na którą czekała od dawna. Ja jednak też byłam cicho, a w moim umyśle zapanował spokój. Znałam odpowiedź, tylko jej nie wyodrębniłam. Nie ubrałam w to jedno słowo prowadzące do drugiego. Los już rozpoczął wyścig z przeznaczeniem.
Roześmiałam się, bo miałam pewność, że nikogo nie było. TO było takie samolubne z mojej strony, zupełnie takie jak ja. Jeszcze jedno słowo, jedno jedyne słowo i znam odpowiedź poszukiwaną od setek tysięcy lat. Jak okrutni mogą być bogowie? Tera wiem, że już bardzo, wszystko nabrało sensu. A w przepowiedni nie było w pierwszym wersie jednego słowa, mojej odpowiedzi. A jest nią...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz