Shane zdecydował się na strzelnicę. Wybraliśmy się do największej strzelnicy w mieście i wybór broni był niesamowity~! Chociaż nie dorównywał mojej "zbrojowni" do pięt, ale i tak było niezłe, jak na coś, gdzie mogą wybrać się ludzie po pracy.
Nie wiedziałam na co się zdecydować, aż w końcu zamknęłam oczy i wybrałam pierwszy lepszy.
Moim wyborem okazał się Desert Eagle .50AE o szkielecie ze stali nierdzewnej i przesuniętym środku ciężkości w stronę lufy. Co prawda magazynek miał na 9 naboi, lecz spokojnie można było nosić w nim 10 (jednak to i tak mało~ :( ), ponieważ ten pistolet nosi się zupełnie bezpiecznie z nabojem wprowadzonym do lufy.
A odrzut w nim był dosyć duży. Jednak posiadał on wieeele minusów, w tym kiepską celność. Z drugiej strony amunicja w nim użyta sprawiała, że pistolet był niezwykle śmiercionośny u utalentowanego posiadacza.
Eeechh...
Spojrzałam na tarcze oceniając ich odległość.
Taa... Z tej odległości powinnam trafić nawet z tego czegoś.
Ustawiłam się przy strzale do pierwszej tarczy i szybko oceniłam, jak powinnam najlepiej trzymać pistolet, żeby trafić biorąc pod uwagę duży odrzut.
Strzeliłam i skrzywiłam się czując odrzut... Geniusz, który wpadł na taką broń powinien pomyśleć trochę o celności, albo chociaż zwiększonej amunicji.
Spojrzałam na tarczę i okazało się, że trafiłam w sam środek.
- Twoja kolej - rzuciłam mu odbezpieczony pistolet.
Shane złapał go i spróbował wycelować.
- Nie tak - podeszłam do niego i ustawiłam się za nim, a nawet trochę się przytuliłam, żeby wygodniej było mi go uczyć.
Wyciągnęłam jego ręce do przodu i ustawiłam je mu w odpowiedniej pozycji.
- Jeszcze cofnij prawą nogę w lewo - poleciłam. - I ognia.
Spojrzał jeszcze raz na cel i wystrzelił.
Ooo... Całkiem nieźle, jak na pierwszy strzał. Pocisk trafił tuż powyżej kropki w środku (a raczej dziury po niej), jednak wciąż w środkowym kółku.
Następnym modelem, jaki wpadł mi w ręce był Browning (FN)... Ogólnie sprawdziliśmy ich bardzo dużo...
Szkoda, że tego dnia nie były organizowane żadne Survival Game, podobno były naprawdę niezłą rozrywką i niezwykle realistycznymi grami strzeleckimi.
No cóż... Następnym razem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz