poniedziałek, 28 lipca 2014

(Dzielnica Mroku) od Rin

Po aferze z basenem zgubiłam Hinomoto. Przebrałam się nie szukając jej, w końcu do rozpoczęcia "show" pozostało jeszcze trochę czasu, więc spokojnie przesiedziałam w łazience całe pozostałe przyjęcia narzekając na obcasy i oglądając nagrania ochrony, żeby wyczaić wszystkich gości z bronią.
W końcu jednak musiałam wstać i cichutko wyślizgnąć się z przyjęcia (zobaczyłam za bramą sklep z butami i poszłam tam kupić coś wygodnego).
Gdy wróciłam za chwilę miał pojawić się prezenter według planu, więc pobiegłam pod scenę, gdzie wpadłam na Hino. Po chwili pojawił się również Akatsuki i Salai.
3. 2. 1.
Tak jak przewidywałam światło zgasło i zaczął się taniec Yuki, tej ambasadorki z Japonii.
Po chwili początek zamachu przebiegł, tak jak przewidywałam, jednak dalej było już trudniej.
  - Dobra, to teraz nagle wkraczamy? – Powiedziałam i strzeliłam do paru osób, które zidentyfikowałam, jako niebezpieczne.
  - W końcu ma być spokój, no nie? – Spojrzała na mnie jednoznacznie.
  - Te! Zboczeńcu zabierz ją w bezpieczne miejsce, my tutaj wszystko załatwimy! – Krzyknęłam, nie mogłam się powstrzymać przed nazwaniem go zboczeńcem przy wszystkich :3
 - Nie! – Wrzasnęła Hino. – To nie ona jest celem.
  - Co ty pieprzysz? – Odwróciłam się do niej.
Szybko podarłam suknię, po czym uderzyłam dziewczynę w twarz.
  - Gdzie jest twoja matka!? – Krzyknęła Hino.
  - Ucieka. – Rozpłakała się Yuki.
  - Hino!- Złapałam ją za nadgarstek.
  - Gdzie?! – Wrzasnęła znowu, jeszcze bardziej strasząc dziewczynę.
  - Ogarnij się! – Zwiększyłam siłę uścisku.
  - Wróg! Ty wróg! – Wrzasnęła dziewczyna.
  - Ja przyjaciel. – Mruknęła Hino wściekle.
Odsłoniła twarz i spojrzała w górę.
  - Rin! Basen! Ona będzie odlatywać helikopterem! – Wstała Hino.
  - Po co niby… - Po chwili zrozumiałam i się uśmiechnęłam pod nosem, tak by tego nie zauważyła.
Może uda mi się to jeszcze obrócić na moją korzyść.
  - Zboczeńcu zostajemy, Hino idź z Salai’em. – Powiedziałam szybko.
  - Chyba śnisz! – Wrzasnęła.
  - Albo z nim idziesz, albo ona zginie.- Zaśmiałam się jej prosto w twarz.
  - Hino idź z nim. – Akki położył jej dłoń na ramieniu.
  - Nie dotykaj mnie! – Trzasnęła go w rękę i nas zostawiła.
  - To prowadź. – Powiedział spokojnie białowłosy i za nią podążył.
Kiedy wreszcie upewniłam się, że nas nie zobaczą przybiłam piątkę z Akkim.
  - Jesteś niezwykle podstępna - stwierdził. - Wiedziałaś, że to tak się odbędzie?
 - Co? Ja? Skądże - uśmiechnęła się. - Mam jednak nadzieję, że ta dwójka zacznie razem w miarę współpracować, a przynajmniej nie będzie chciała się zabić na każdym kroku.
Unieszkodliwiliśmy pozostałych przeciwników i rozejrzeliśmy się wokół.
Moja cała suknia była w strzępach.
 - To chyba możemy się już zmywać - stwierdził.
 - Racja. Reszta zostaje dla nich.
 - Jak się ogarniesz, to wyjdź potem pogadać - powiedział.
Odeszliśmy w ustronne miejsce za sceną i Akatsuki otworzył portal.
Znalazłam się w mojej willi, gdzie spokojnie się wykąpałam, przebrałam i wyszłam na czekającego przed mieszkaniem moim mieszkaniem Akkiego.
 - A więc o czym chciałeś pogadać? - Zapytałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz