wtorek, 8 lipca 2014

(Wataha Wody) od Hinomoto •

- W takim razie sądzę, że nasze drogi w tym momencie się rozchodzą. – Powiedziałam wyciągając dłoń ku nowej znajomej.
- Tak… - Spojrzała na mnie nieco zdziwiona i podała rękę.
Osobiście jestem dość staroświecka, może to ja zdziwiło, a może zdziwiła się ponieważ nie dociekałam. Nie wiem tego, ale sądzę, ze nasze drogi wkrótce znowu się skrzyżują. Wróciłam do miejsca, w którym zastałam moja współpracownicę w skowronkach. Pakowała się do domu, ale nie spodziewałam się, ze to może ja ucieszyć.
- Wszystko w porządku? – Popatrzyłam na nią nieco zdziwiona.
- Jutro przyjeżdża do mnie moja przyjaciółka i jej mąż. Mój ukochany przyjaźni się z nim, więc prawdopodobnie nie będziemy się kłócić! – Podskoczyła z radości.
- Wiesz, że i tak masz pracę? – Zapytałam nieco ją dołując.
- Co? Przecież nikt nie pracuje w piątki!!!- Usiadła z rezygnacją.
- W jakim świecie ty żyjesz? – Usiadłam obok niej. – Oczywiście, że pracujemy. Jedyne dni wolne to sobota i niedziela.
- Rozumiem… Będę musiał to chyba odwołać.
- Czy ja wiem. Pracujesz tylko do 15.00. – Pocieszyłam ją.
- No dobrze…. – Westchnęła.
- Właśnie, a nie pogodzisz się z mężem? – Dodałam.
- Boję się z nim rozmawiać, co rusz ma jakieś pretensje. – Odparła.
- Porozmawiaj z nim, a teraz się pakuj, za godzinę przyjeżdża samochód. – Uśmiechnęłam się.
 Dalej poszło dość szybko, pakowanie się, samochód, lot i dom. W końcu chwilę odsapnęłam, chociaż jutro praca, to i tak świetnie się czuję. Niestety w skrzynce pocztowej miałam pełno zleceń, a  przecież pracuję już dość sporo. Trudno pogodzić coś takiego. Do tego jeszcze ta 2 praca… Trudno, muszę się z tym pogodzić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz