poniedziałek, 30 grudnia 2013

(Wataha Mroku) Od Aoime

Udało nam się załagodzić sytuację, zostawiłam całą resztę, łącznie z Alexem w jaskiniach, zapewne pozbywali się tego cholerstwa. Tymczasem udałam się na spacer. Dawno nie miałam chwili dla siebie.
Śnieg w większości stopniał, zewsząd wyłaniały się pierwsze wiosenne kwiaty, źdźbła trawy nabierały przyjemnego, soczyście zielonego koloru, a drzewa dostały pączków. W powietrzu unosił się cudowny aromat kwiatów i jakieś takiej świeżości, która napawała mnie optymizmem. Po raz pierwszy od dawna.
Zawędrowałam na tereny ognia, bodajże celowo. Tak mi się zdaje. Nie wiem, czy szukałam zadymy, czy po prostu ma ciekawość co do terenu osiągnęła zenit. Ale spacerowałam krętymi ścieżkami, zachwycając się kwitnącymi drzewami i wciągając do płuc świeże powietrze.
Lecz teraz powietrze wypełniła pustka - dosłownie. Pustka i rozpacz. Skierowałam się w tamtym kierunku. Na polanie leżał chłopak. Wpatrywał się pustym wzrokiem w niebo, ja też na nie spojrzałam, było pełne chmur, słońce gdzieś się schowało.
Jak on się nazywał? Ao, myśl. To chyba był ten "przyjaciel" Aurory, zgadza się? Phantom?
- Cześć, Phantom. spróbowałam, podchodząc w jego kierunku.
Błyskawicznie się zerwał, usiadł wpatrując się we mnie.
- Kim jesteś? - był niezwykle czujny.
- Nazywam się Aoime, jestem alfą mroku.
- Ah. Aurora mi o tobie wspominała.
- Domyślam się. Coś się stało?
- W zasadzie tak, ale chyba nic Ci do tego... - tutaj otrząsnął się lekko. - Chociaż nie, mogłabyś się martwić. Tak więc informuję Cię, że Aurora odeszła na - zrobił cudzysłów z palców. -Tydzień, dwa lub miesiąc.
Okej, wprawiło mnie to w osłupienie, czemu Aurora? Czemu do cholery ja nic nie wiem?! Nah, zawiodłam się. Myślałam, że mi ufa.
- Zdradziła ci powód? A może przeczuwasz czemu?
- Przypuszczam, że to przez te schizy które ją ostatnio dopadły. Źle się czuła...Powiedziała, że "nie może mnie tam zabrać" i takie tam. - spojrzał mi w oczy. - Aoime, boję się o nią.
Zebrałam się i nieśmiało objęłam chłopaka, jak młodszego brata. Pogłaskałam po głowie i odsunęłam się.
- Wszystko będzie dobrze. Wiem, że to brzmi beznadziejnie i jak pusta obietnica, ale pomogę ci ją znaleźć. Chcesz? - zaproponowałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz