Po krótkiej rozmowie dziewczyna chciała wyjść, jednak.. pomyślałem, że nie jest taka zła i postanowiłem poznać ją bliżej. Złapałem ją za rękę
[...]
- A więc chcesz żebym została tylko po to żebyś nie miał kłopotów ? 
- Można tak powiedzieć - Zastanowiłem się, myśląc, że Aoime to jedyna dobra wymówka. - Ale to nie jedyny powód. 
- A więc jaki jest drugi ? -  Była strasznie dociekliwa. 
- Drugi jest taki że Cię trochę polubiłem. - Spojrzałem na nią z lekkim uśmiechem. 
- Trochę... 
- A czego chcesz więcej ? - Zdziwiłem się - Praktycznie Ci nie znam. 
- No nie wiem. Ale czegoś więcej niż tylko "trochę" - Powiedziała i próbowała wyrwać dłoń z uścisku jednak na próżno. 
Jaka sytuacja -taka decyzja. Musiałem improwizować. Pocałowałem dziewczynę i puściłem ją 
- Pasuje? 
Zobaczyłem, że stoi jakby z kamienia. Zaśmiałem się i postanowiłem zostawić ją samą z myślami i szokiem. Usiadłem w fotelu a orzeł usiadł mi na ramieniu. Uśmiechnąłem się do niego i zauważyłem, że Charlie zmierza w naszą stronę. 
- Hm.. ale jak tak myślę to mogłabym zostać na dłużej. 
Podszedłem do niej i od tyłu przytuliłem ją. 
- To co ? Opowiesz coś o sobie czy zajmiemy się czymś innym ? 
Dziewczyna odwróciła się. Jej mina była komiczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz