- Hmm.. - spojrzałam na wybitne dzieło Phantoma - Jesteś pewien.. że to bezpieczne..? - zaśmiałam się niepewnie- No wiesz.. huśtawki w moim przypadku to zabójcza broń..
- Myślę, że będę dzielny i spróbuję to przeżyć - odrzekł rozpromieniony chłopak a ja zasiadłam na bujance - Oj, nie martw się.. - zaśmiał się.
- Nie o to chodzi.. - już od jakiegoś czasu miałam dziwne wrażenie czyjejś obecności - Chyba coś się na nas patrzy..
- Co..? - spytał zdziwiony i spojrzał na moją zadumaną minę - Przecież nikogo tu nie ma.. drzewa przynajmniej nic mi o tym nie mówiły.. - to zdanie dziwnie dla mnie zabrzmiało, ale wiedziałam że Phan ma różne sposoby zdobywania informacji.. w końcu do mnie też przychodziły duchy i jedna strasznie perfidna boginka..
- Może masz racje.. - przeszedł mnie dreszcz - Może to tylko takie złudzenie - zaśmiałam się - Tak.. to pewnie to. - coś zaszeleściło w krzakach - Nie! - zeskoczyłam - Coś tu jednak jest..
- Nic tu nie ma.. - spojrzał na mnie zdziwiony - Aurora..? Czy aby dobrze się czujesz..?
- Oczywiście! - krzyknęłam - Jak możesz sądzić, że jest inaczej.. czy ja coś mówię,.. co ja w ogóle mówię.. w tamtych krzakach coś jest! - skoczyłam na nie i nagle gęstwina zniknęła - Co??
- Dziewczyno.. - zesztywniał - Ale.. tu nic nie ma. Nie ma żadnych krzaków.. nigdy nie było. - zaczęłam macać się na wszystkie strony by upewnić się, że faktycznie wokół nic nie ma - Auroś.. - przykucnął obok nie i przyłożył mi dłoń do skroni - Coś ci jest.. jesteś strasznie zimna.
- Nie! - odskoczyłam, sama nie wiedząc dlaczego - Przecież nic mi nie jest.. - odetchnęłam - To tylko.. przewidzenie. - chłopak spojrzał na mnie niepewnie - Może jakieś duchy sobie robią żarty..
- Zdarzyło ci się tak kiedyś..? - zaprzeczyłam ponuro głową - Może powinienem podać ci jakieś uspokajające rośliny.. melisa albo coś..- przytulił mnie - Może po prostu się rozchorowałaś.. na coś.. dziwnego. - zastanowił się - Ale jak się prześpisz to pewnie będzie lepiej.. - miło było usłyszeć takie słowa - Chodź.. - objął mnie i poprowadził w stronę domu.
<Phan..? Sorki że tak późno>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz