środa, 4 grudnia 2013

(Wataha Mroku) Od Charlie

Zaśmiał się ironicznie i wstał.
- Wybacz mi.- ukłonił się ze śmiechem- Panno nietykalna.
-Słucham?- powiedziałam z wielkim oburzeniem, widać było że go to bawi.
- To co słyszałaś- spojrzał na mnie- Hm, to może powiedz coś o sobie? Tylko proszę... krótko zwięźle i na temat Charlott.
- Nazywam się Charlie!-
- Och wybacz mi, naprawdę nie chciałem- zaśmiał się- A teraz opowiedz mi coś w końcu o sobie, tylko krótko.
- Niepotrzebna ci ta wiedza do szczęścia-zacytowałam go i prychnęłam
- Dobrze, wcale cię tu nie zatrzymuje, możesz iść- powiedział z lekką złością.
- Z wielką chęcią- powiedziałam i zbierałam się już do wyjścia.
- Czekaj - powiedział łapiąc mnie za rękę- Zostań, nie chcę żeby Ao się potem mnie uczepiła.
- Naprawdę,jeśli chcesz żeby poszła to pójdę- powiedziałam i próbowałam wyrwać rękę, jednak bezskutecznie.
- Nie, nie chce mieć potem kłopotów- powiedział ciągnąc mnie trochę dalej od wyjścia.
- A więc chcesz żebym została tylko po to żebyś później nie miał kłopotów?-
- Można tak powiedzieć, ale to nie jedyny powód-
-A więc jaki jest drugi?- uniosłam lekko brwi
- Drugi jest taki że cię trochę polubiłem-
- Trochę...- prychnęłam i spojrzałam w dół.
- A czego chcesz więcej? Praktycznie cię nie znam- powiedział z lekkim gniewem w głosie
- No nie wiem... Ale czegoś więcej niż tylko ,,trochę"- powiedziałam i wyrwałam rękę z jego uścisku
Złapał mnie ponownie za rękę, przyciągnął do siebie i pocałował.
- Pasuje?- zapytał i puścił moją rękę.
Ja jednak byłam dość zaskoczona jego zachowaniem, że nie byłam w stanie nic odpowiedzieć. Zaśmiał się, spojrzał na mnie i odszedł w głąb groty, natomiast ja stałam nadal nieruchomo w miejscu oszołomiona nim oraz tym co zrobił.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz