Należę od teraz do Watahy Ognia pod władzą Brisingera, no i co? Zostałam Betą. Fajnie ale nie wiem czy powinnam nią być. Każdy by się cieszył bo przecież to druga najważniejsza pozycja w stadzie.
Co się działo w ostatnim czasie?
Nic.
Przygoda z Lizardami zakończona i wątpię aby się powtórzyła.
Siedziałam na swoim łóżku we własnej grocie. Fajne uczucie mieć własna przestrzeń i żaden wilk nie będzie Ci przeszkadzać chyba że ma jakiś powód. Wstałam i podeszłam do skrzyni z dębowego drzewa, wyjęłam stamtąd fioletową pelerynę obszytą białym futerkiem. Zarzuciłam ją na moją białą suknię. Założyłam także jakieś buty które będą pasować i stanęłam w wejściu.
Powitało mnie mroźne powietrze i płatki śniegu które poleciały mi na twarz. Przez moje ciało przebiegł dreszcz więc zarzuciłam duży kaptur na głowę i zaczęłam iść dość pospiesznie w stronę Watahy Mroku.
Chciałam pozwiedzać aby mieć lepszy wgląd na krainę.
Weszłam na jakaś polanę była cała w śniegu a otoczona zniszczonymi, starymi drzewami. Yy uroczo, doprawdy.
Nagle poczułam czyjaś obecność za mną, odwróciłam się błyskawicznie i zrobiłam obronną pozycję. Ujrzałam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz