środa, 20 marca 2013

(Wataha Mroku) Od Aoime

  Chciwie pochłaniałam wodę ze źródła. Nagle, zapragnęłam skulić się z bólu, wysoki dźwięk przedarł ciszę jak ostry czubek szabli powietrze. Przypominało to wycie, nawoływanie. Czy to możliwe...?
   Rzuciłam się biegiem do Jaskini. Spostrzegłam metaliczne wilki, które zbiegały grupą ze wzgórza. Sunęły niczym lawina.
Nasi stali przed jaskinią, niczym zapora. Krzyknęłam, by nie puszczali. Wbiegłam do jaskini.
Zobaczyłam Kiche, nie, to nie była Kiche. Szara powłoka pokryła jej ciało. Falowała. Pod spodem widziałam tylko ledwie widzianą dawną powłokę Alfy Ziemi. Niedługo pochłonie ją całą...
Usłyszałam chrapliwy chichot. Obejrzałam się za siebie. Alfa Stali sunął w stronę Kiche.
Syknęłam, by Shadow się odsunął, na marne - Kiche czerpała z niego moc, jak i pożywienie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz