Zgodziłam się zostać Betą watahy
powietrza , jednak moja wojownicza dusza nie zgaśnie. Postanowiłam
rozprostować skrzydła , noga mnie troszkę bolała , ale twierdziłam , że
"do wesela się zagoi' . Znalazłam się nad lasem i zobaczyłam wilka
leżącego na samym środku drogi. Opadłam delikatnie na ziemię i
postanowiłam to zbadać , jednak była ostrożna , nie chciałam znów dać
się nabrać lupusom. Była to wadera o szarej sierści i z niebieskimi
skrzydłami , wyglądała na wykończoną. Nie mogłam zostawić jej na środku
drogi , jeszcze by się jej coś stało. Ułożyłam waderę na swoim grzbiecie
i przeniosłam do naszej jaskini powietrza.
Gdy wchodziłam do jaskini Shadow spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
Położyłam waderę na ziemi , po chwili przebudziła się zapytałam :
-Jak się nazywasz ? Skąd jesteś , jak znalazłaś się w lesie i co się stało ? Wołałaś przez sen jakiegoś Sky'a.
-Jestem Centuria. -Odpowiedziała otrzepując się z ziemi , opowiedziała mi historię co się jej przydarzyło.
-Jestem Rapix , samica Beta watahy powietrza. A to jest Shadow nasz
Alfa. - Powiedziałam wskazując na Shadowa. Zapytał on Centurii czy
chciałaby do nas dołączyć , zgodziła się. Wydawała się miła , chciałam
pomóc jej w poszukiwaniach brata , ale coś było ze mną nie tak , nie
czułam się najlepiej , mój stan się pogarszał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz