Byłam na mojej rodzinnej 
ziemi. Przede mną stali moi bracia. Byłam z nich najmłodsza i jako 
jedyna nie byłam nieśmiertelna. Najstarszy z nich był Limos. Dla mnie 
było tak-Najpierw wszystkich trawił głód-Limos- a potem zaczęli walczyć o
 jedzenie-Mache- w walce odczuwali ból-Algos- aż w końcu umierali-Fonos.
 Na końcu pole walki owiał mrok-Ja
 -    To idę. Pa! 
Trzymajcie się, a tobie Limos życzę szczęścia w byciu alfą-Krzykłam i 
odbiegłam. Wędrowałam długo aż dotarłam do krainy Ferever Young. Nie 
pamiętam dokładnie jak dołączyłam do watahy mroku. Teraz idę po ziemi watahy Iluzji. Nagle zobaczyłam zabójczo przystojnego czarnego wilka z 
skrzydłami. Czy jest z watahy mroku? Wygląda tak jak wilk iluzji. 
Zaczaiłam się i zmieniłam się w cień. 
 -Kim jesteś?-Zapytałam głośno. Nie wiedział gdzie jestem ani skąd pochodzi mój głos
 -Shadow-Powiedział
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz