Gdy wszyscy usłyszeli ,że Kiche skażona
Shadow wybiegł z jaskini. Po
pewnym czasie także Scythe wyszedłem za nim bo jeśli mam być szczery to
nie ufałem mu do końca. Dogoniła go Aoime, która także wybiegła i rozmawiali idąc przez las.
Na końcu zatrzymali się na jakimś zboczu ,ale chwila pamiętam to zbocze
to to z którego spadłem. Rozmawiali ze sobą chociaż robiło się ciemno.
Widziałem z krzaków jak patrzyli sobie w oczy. Wtedy w sercu poczułem
ból. Zależało mi bardzo na Aoime. Znów zabrano mi sens życia. Najpierw
rodzinę a teraz Aoime, bo szczerze mówiąc zakochałem się w niej. Ale cóż
bywa tak w życiu zawsze ktoś musi ucierpieć. W kiepskim humorze
wróciłem do jaskini. Zasnąłem w koncie z żalem w sercu.
|
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz