Szłam za Lupusami , wywiodły mnie w pole , dosłownie. Odwróciły się i zobaczyły mnie , ich zimne spojrzenie przeszyło moją duszę. Jednak wiedziałam , że nie mogę czuć strachu. Musiałam pamiętać by nie dotknąć ich ciał , byli pokryci rtęcią , nie skończyło by się to dla mnie dobrze. Z lekkim trudem udało mi się pokonać Lupusy , chociaż odniosłam kilka obrażeń. Nie wiedziałam gdzie jestem , musiałam zaufać instynktowi , wzbiłam się w powietrze i starałam się znaleźć drogę powrotną do Forever Young.
Udało mi się , nie miałam już sił lecieć więc wylądowałam i szłam pieszo , znajdowałam się nad Rzeką Snów. Wpadłam na wilczycę zapytała mnie kim jestem. Przedstawiłam się , wilczyca nazywała się Perrie.
Zaproponowała mi bym podszkoliła umiejętności młodych wilków , zgodziłam się. Nauczyłam ich tego czego sama się nauczyłam za mego młodu. Dzień minął przyjemnie , nie licząc walki z Lupusami i męczącego powrotu do domu. Perrie podziękowała mi , byłam zmęczona więc pożegnałam się i udałam się do jaskini gdzie położyłam się spać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz