środa, 7 sierpnia 2013

(Wataha Mroku) Od Aurory

O wojnie nasłuchałam się od innych członków watahy, osobiście nigdy w życiu nie brałam udziału w bitwie. Nie rozumiałam dlaczego dotąd tak dobrze rozumiejące się watahy miały by walczyć między sobą. I to o jedno jajko. Leżałam przed jaskinią i wygrzewałam się w słońcu, jednak zaszło ono bardzo szybko. Zakryły je czarne chmury. Powietrze było suche i duszne
- Oj, będzie burza - pociągnęłam nosem - albo i nie...
Wstałam i usiadłam na kamieniu. starcie zacznie się niedługo, teraz to cisza przed prawdziwą burzą. Zastanawiałam się jeszcze, czy zginą jakieś wilki. Może ja zginę? nie.. wilczki z którymi przyszło nam walczyć nie zdołają zabić chociażby jednego z nas. a co do nich.. nagle zaczął padać lekki deszczyk i zapatrzyłam się na spadające krople. Co do nich - znikną jak te kropelki deszczu uderzającego o ziemię, jakby nigdy nie istnieli..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz