wtorek, 20 sierpnia 2013

(Wataha Mroku) Od Minsa


Zdzierałem skórę z jelenia gdy nagle do mojej groty wpadła Aoime.
- Urządzamy polowanie na mamuta, staw się zaraz przed jaskinią.
- Dobra zaraz do was dołączę tylko wezmę łuk i strzały.
Kiwnęła głową i wyszła.
Pobiegłem do mojego magazynu po łuk i strzały. Gdy wszystko już miałem, dołączyłem do reszty watahy. Szliśmy w rozsypce. Ci którzy posiadali jakąkolwiek broń maszerowali w ludzkiej postaci. Nagle zobaczyliśmy stado mamutów. Zaczęliśmy wypatrywać w miarę słabego zwierzęcia. Gdy wypatrzyliśmy najsłabszego mamut, zaczęliśmy obmyślać strategię. Moim zadaniem było strzelenie w mamuta tak aby zaczął biec w stronę jaskini. Gdy tam się znajdzie mam go oślepić a reszta watahy rzuci się na niego. Gdy Aoime odchodziła powiedziałem
-Aoime. Gdy będziecie chcieli rzucić się na mamuta celujcie w szyję. Musicie gryźć gardło bo atakując boki sprawicie mu tylko trochę bólu.
- Przecież wiem. Skąd to wiesz?
-Obserwując polowania smilodonów można się wiele nauczyć
Pokiwała tylko głową i odeszła. Wspiąłem się na drzewo które rosło za mamutem. Napiąłem łuk i strzeliłem. Mamut zaczął biec w stronę jaskini. Kilka razy zbaczał z kursu ale strzelając w boki lub zad naprowadzałem go na dobry kurs. Gdy mamut dobiegł przed jaskinie. Wskoczyłem na drzewo i strzeliłem mu w oczy aby go oślepić. Wtedy wataha rzuciła się na mamuta. Kilku członków gryzło gardło. Jednak skóra mamuta była gruba i nie łatwo było im ją przegryźć ale w końcu się udało. Gdy mamut padł pobiegłem do mojej groty po nóż i plecak ze skóry. Wróciłem do mamuta i zacząłem odżynać kawałki mięsa. Skóry i sierści także trochę wziąłem bo może się przydać zimą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz