Rana na nodze na szczęście jakoś się zasklepiała więc Aoime ją przemyła i odeszła zostawiając mnie samego.
~No nie ma co, ale opiekunka. ~ Pomyślałem w myślach ze śmiechem.
Wróciłem ledwo do swojej jaskini. Siedziałem sobie spokojnie w cieniu kiedy spostrzegłem ze obcy wilk wchodzi do mojej groty. Jakoś rzuciłem się na niego i przygwoździłem do ziemi.. Ten zaczął się wyrywać, ale byłem zbyt silny.
- Kim jesteś i co tutaj robisz? - Zapytałem. Basior był cały we krwi cóż ja też po tej całej ranie na nodze. Zobaczyłem Centaurię więc zwróciłem się do niej
- Wracaj do środka. - Ta ku zdziwieniu została.
- Centuria... - Nieznajomy samiec wycharczał.
- Kim jesteś i skąd znasz moje imię! - warknęła samica
- Centus... to ja... - wysapał nieznajomy
- Sky... - wyszeptała wadera a jej oczy zaszkliły się.
Spojrzałem zaskoczony na nią po czym zszedłem z tego bałwana, prychnąłem i wróciłem do jaskini.
Usiadłem an swoim posłaniu i nagle dostałem telepatyczną wiadomość od Aoime.
-Chcę się z Tobą spotkać. Teraz.
Postanowiłem pójść do niej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz