Po walce z Namminą uznałam że powinnam
się umyć bo cała byłam w jej krwi co mnie trochę irytowało bo na moim
śnieżnobiałym futrze było to bardzo widoczne. Ruszyłam do najbliższego
jeziora i wskoczyłam do niego. Szybko się wypłukałam, a woda nabrała
szkarłatnego koloru w miejscu gdzie akurat dryfowałam. W wodzie zostałam
jeszcze przez chwile aż wyszłam by następnie wrócić nad wodospad
żywiołów by sprawdzić czy moja "alfa" dalej tam jest. Kiedy dotarłam
zobaczyłam że towarzyszyła jej dziewczyna i białych włosach i czarnych
skrzydłach w fioletowo-białej sukni. Rozmawiała z nią o tym że powinna
mi oddać i że powinnam wobec swojej alfy być lojalna i że na alfę nie
jest wybierana najsilniejszy wilk tych ten który dobrze pokieruje
watahą. Prychnęłam ale tak by mnie nie usłyszały. Nammina nie umie nawet
wydać rozkazu więc i do kierowania watahą się nie nadaje. Na koniec
rozmowy powiedziała że jeśli będzie potrzebować pomocy to ma iść do niej
do jaskini mroku. Uśmiechnęłam się lekko.
~ Jakie to słodkie ~ pomyślałam ~ Chyba już nadszedł czas by złożyć komuś niespodziewaną wizytę Ruszyłam za dziewczyną która wzbiła się w powietrze na swoich czarnych skrzydłach. Kiedy leciała wypadło jej pióro. Przybrałam swoja ludzką postać i złapałam je zanim spadło na ziemie. Obejrzałam je dokładnie i stwierdziłam że ma bardzo zadbane pióra. Wplotłam je sobie we włosy i wskoczyłam na najbliższe drzewo. Zaczęłam już przez resztę drogi skakać z gałęzi na gałąź (oczywiście jako człowiek) aż dotarłam do wspomnianej Jaskini Mroku. Nijaka Meyrin właśnie wchodziła do środka. Zeskoczyłam z drzewa po ciuchu i przysiadłam na kamieniu w cieniu drzew. Weszła do siebie i po chwili wyszła z narzędziami i zaczęła grawerować swoje imię na ścianie obok wejścia do swojej jaskini. - Zrobione - powiedziała kiedy skończyła robić napis i wróciła do swojego domu. Ruszyłam ku jej jaskini poruszając się bezszelestnie i zajrzałam do środka. Siedziała przy książkach czytając jakąś grubą książkę. Weszłam śmiało do środka. Spojrzała na mnie i szybko wstała - Kim ty jesteś że wchodzisz tu tak bezczelnie - zapytała lekko zezłoszczona - Och, przepraszam nie chciałam naruszać twojej prywatności - odparłam sarkastycznie - A tak na marginesie to chyba twoja zguba - powiedziałam i wyjęłam pióro z włosów - Skąd je masz i kim jesteś? - zapytała podchodząc bliżej - Oj kochana wszystko po kolei - odpowiedziałam ze złośliwym uśmieszkiem - To piórko wypadło Ci kiedy odlatywałaś od tej biedulki Namminy która była nad Wodospadem Żywiołów i tak, słyszałam wszystko co mówiłyście no i taki szczegół... - spojrzałam na nią kątem oka - to ja jestem Yuki < Meyrin dokończysz?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz