poniedziałek, 26 sierpnia 2013

(Wataha Ognia) Od Yuki





Po walce z Namminą uznałam że powinnam się umyć bo cała byłam w jej krwi co mnie trochę irytowało bo na moim śnieżnobiałym futrze było to bardzo widoczne. Ruszyłam do najbliższego jeziora i wskoczyłam do niego. Szybko się wypłukałam, a woda nabrała szkarłatnego koloru w miejscu gdzie akurat dryfowałam. W wodzie zostałam jeszcze przez chwile aż wyszłam by następnie wrócić nad wodospad żywiołów by sprawdzić czy moja "alfa" dalej tam jest. Kiedy dotarłam zobaczyłam że towarzyszyła jej dziewczyna i białych włosach i czarnych skrzydłach w fioletowo-białej sukni. Rozmawiała z nią o tym że powinna mi oddać i że powinnam wobec swojej alfy być lojalna i że na alfę nie jest wybierana najsilniejszy wilk tych ten który dobrze pokieruje watahą. Prychnęłam ale tak by mnie nie usłyszały. Nammina nie umie nawet wydać rozkazu więc i do kierowania watahą się nie nadaje. Na koniec rozmowy powiedziała że jeśli będzie potrzebować pomocy to ma iść do niej do jaskini mroku. Uśmiechnęłam się lekko.
~ Jakie to słodkie ~ pomyślałam ~ Chyba już nadszedł czas by złożyć komuś niespodziewaną wizytę
Ruszyłam za dziewczyną która wzbiła się w powietrze na swoich czarnych skrzydłach. Kiedy leciała wypadło jej pióro. Przybrałam swoja ludzką postać i złapałam je zanim spadło na ziemie. Obejrzałam je dokładnie i stwierdziłam że ma bardzo zadbane pióra. Wplotłam je sobie we włosy i wskoczyłam na najbliższe drzewo. Zaczęłam już przez resztę drogi skakać z gałęzi na gałąź (oczywiście jako człowiek) aż dotarłam do wspomnianej Jaskini Mroku. Nijaka Meyrin właśnie wchodziła do środka. Zeskoczyłam z drzewa po ciuchu i przysiadłam na kamieniu w cieniu drzew. Weszła do siebie i po chwili wyszła z narzędziami i zaczęła grawerować swoje imię na ścianie obok wejścia do swojej jaskini.
- Zrobione - powiedziała kiedy skończyła robić napis i wróciła do swojego domu. Ruszyłam ku jej jaskini poruszając się bezszelestnie i zajrzałam do środka. Siedziała przy książkach czytając jakąś grubą książkę. Weszłam śmiało do środka. Spojrzała na mnie i szybko wstała
- Kim ty jesteś że wchodzisz tu tak bezczelnie - zapytała lekko zezłoszczona
- Och, przepraszam nie chciałam naruszać twojej prywatności - odparłam sarkastycznie - A tak na marginesie to chyba twoja zguba - powiedziałam i wyjęłam pióro z włosów
- Skąd je masz i kim jesteś? - zapytała podchodząc bliżej
- Oj kochana wszystko po kolei - odpowiedziałam ze złośliwym uśmieszkiem - To piórko wypadło Ci kiedy odlatywałaś od tej biedulki Namminy która była nad Wodospadem Żywiołów i tak, słyszałam wszystko co mówiłyście no i taki szczegół... - spojrzałam na nią kątem oka - to ja jestem Yuki

< Meyrin dokończysz?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz