piątek, 9 sierpnia 2013

(Wataha Mroku) Od Minsa

Cała noc zeszła na przygotowaniach do bitwy. Ja osobiście przez większość czasu ustalałem strategię z mrocznymi feniksami. Z samego rana wszyscy wyruszyliśmy na miejsce. Wataha powietrza już na nas czekała a ziemia dołączyła zaraz po nas. Pogoda była po naszej stronie. Była mgła więc mroczne feniksy mogły podburzyć morale wrogich wilków strasząc je bo w tej mgle wyglądały jak zjawy czy demony. A jak mowa a o demonach. Zefir wyjawił mi czemu demon którego przywołałem podczas jednego z treningów zaatakował mnie. Więc demon obrócił się przeciwko mnie ponieważ Zefir nim sterował. Nie wyjawił mi jednak powodu czemu to robi.
-Mins ?! Założyłeś ptaszarnie. Co te sokoły tu robią?! - powiedział Shadow
-Zobaczysz. Dzięki tym sokołom wygramy.
Gdy tylko alfy ustaliły resztę spraw ruszyliśmy na pole bitwy. Maszerowaliśmy w zwartym szyku. Chociaż zdobyliśmy mapę z rozpiską ruchów wilków wody, światła i ognia strach był wyczuwalny. Mgła zaczęła się rozwiewać i wtedy zobaczyliśmy wrogie wilki. Wszyscy utworzyli po kilka małych kul energii a mroczne feniksy wzleciały w powietrze. Plan był taki. Gdy tylko mroczne feniksy uderzą my też zaatakujemy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz