Cała noc zeszła na przygotowaniach do bitwy. Ja osobiście przez
większość czasu ustalałem strategię z mrocznymi feniksami. Z samego rana
wszyscy wyruszyliśmy na miejsce. Wataha powietrza już na nas czekała a
ziemia dołączyła zaraz po nas. Pogoda była po naszej stronie. Była mgła
więc mroczne feniksy mogły podburzyć morale wrogich wilków strasząc je
bo w tej mgle wyglądały jak zjawy czy demony. A jak mowa a o demonach.
Zefir wyjawił mi czemu demon którego przywołałem podczas jednego z
treningów zaatakował mnie. Więc demon obrócił się przeciwko mnie
ponieważ Zefir nim sterował. Nie wyjawił mi jednak powodu czemu to robi.
-Mins ?! Założyłeś ptaszarnie. Co te sokoły tu robią?! - powiedział Shadow
-Zobaczysz. Dzięki tym sokołom wygramy.
Gdy tylko alfy ustaliły resztę spraw ruszyliśmy na pole bitwy.
Maszerowaliśmy w zwartym szyku. Chociaż zdobyliśmy mapę z rozpiską
ruchów wilków wody, światła i ognia strach był wyczuwalny. Mgła zaczęła
się rozwiewać i wtedy zobaczyliśmy wrogie wilki. Wszyscy utworzyli po
kilka małych kul energii a mroczne feniksy wzleciały w powietrze. Plan
był taki. Gdy tylko mroczne feniksy uderzą my też zaatakujemy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz