Aoime powoli mnie wkurzała chociaż jej chamstwo mnie inspirowało aby do niej wpadać, można sie pośmiać.
No i ta wojna.
Jestem ciekaw kto wygra ale to przecież oczywiste prawda?
Shadow nigdy nie przegrywa i tyle.
Leciałem do mojej watahy, byłem ciekaw jak idą przygotowania do wojny bo zaleciłem ostre treningi.
Wleciałem do groty a wszystkie wilczyce spojrzały na mnie, zjechałem je wzrokiem, i jak zawsze one wróciły do swoich rzeczy które robiły a ja standardowo wszedłem na podwyższenie na swoje legowisko.
Nagle podleciała do mnie Jacklyn, ukłoniła się nisko.
-Witaj, masz dla mnie jakieś wieści z pola bitwy.
-Tak, nawet bardzo ciekawe. -Powiedziała.
-Dobrze to słucham. Odparłem i czekałem co powie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz