czwartek, 1 sierpnia 2013

(Wataha Powietrza) od Centaurii

Dni mijały za szybko jak dla mnie. Ale pod sumując te dni co minęły... Dołączyły do nas dwie wadery Jacklyn i Death. No i najgorsze: rozpętała się wojna. Nie wiedziałam o co chodziło. Ale chyba podejrzewam... Ale wracając do teraźniejszości.
Obudziłam się późnym rankiem. Byłam głodna więc poszłam na polowanko. Dość szybko znalazłam zwierzynę, czyli sarnę. Śniadanie nawet się nie spodziewało, że dziś dobiegnie jego kres życia. Zakradłam się po cichu. Już miałam biec i zabić zdobycz, a potem je zjeść gdy jakiś wilk potkną się o mnie. Ja i ten ktoś przewróciliśmy się. To było najgorsze i trochę dziwne, że mój i jego pysk były dość blisko. Szybko ze mnie zszedł i powiedział:
- Sory...Nie chciałem na ciebie wpaść... - powiedział trochę speszonym głosem.
- Nic się nie stało. - uśmiechnęłam się. - Jestem Centuria, a ty?
- Matt.
- Dobra Matt. Ja teraz muszę coś upolować. Nie chciałbyś żebym ciebie zjadła zamiast sarny. - uśmiechnęłam się łobuzersko. - Potem może pogadamy. To cześć.
- Cześć.
Pobiegłam pędem przed siebie. Podczas mojej rozmowy z Mattem szybko biło serce no i miałam potworny ucisk w gardle. Czy ja się właśnie zakochałam?? Ale...To niemożliwe. Przecież nigdy dotąd się nie zakochałam. W nikim! Teraz jak nigdy głód ustał. Zmieniłam się w człowieka i poszłam nad Jezioro Letniej Bryzy. Jednak to jest to moje ulubione miejsce. Gdy doszłam na miejsce, pstryknęłam palcami a wtedy zmieniłam ubiór.
                                  http://img-cache.cdn.gaiaonline.com/2cfd36aa3b2391216304aae815a9de54/http://i201.photobucket.com/albums/aa312/moonbrushedino/Anime%20girls/black/Anime_Girl_by_Otaku_01.jpg
Nauczyłam się tej sztuczki niedawno. Włożyłam nogi do wody. Usłyszałam szelest i wtedy zobaczyłam Matta.
- Nie wiedziałem, że ciebie tu spotkam. - powiedział podchodząc do mnie.
- Chyba nikt nie wie, że można mnie tu spotkać.
- Aha...
- Właściwie dlaczego tu przyszedłeś? - spytałam zaciekawiona.
- Lubię tu przychodzić.
- Ja też.
Wynurzyłam nogi z wody i położyłam się na trawię. Matt zrobił to samo. Leżeliśmy długo w milczeniu. Nagle obróciłam głowę w jego stronę. Wtedy zobaczyłam, że i on to samo zrobił. Patrzyłam w jego oczy. No i wtedy doszło do pocałunku. Jak na pierwszy pocałunek z chłopakiem którego dopiero poznałam był przecudowny. Ale musiał przestać. Przecież skąd wiem, że on czuje to samo co ja? Oderwałam swoje usta od jego. Po czym wstałam i pobiegłam.
- Centuria! - usłyszałam za sobą.
Nie zatrzymałam się. Biegłam dalej. W końcu się zmęczyłam więc przeszłam do marszu. Nagle poczułam jakby ktoś mi wbił nóż prosto w serce, zaczęła mnie boleć głowa. I wtedy usłyszałam głos w myślach.
~ Pamiętam cię. Złapię i zabiję. Ale na początku cię wykończę. Całą twoją siłę, wolę wyssę z ciebie. Hahaha!!!
Ból znikną, a wraz nim ten dziwny głos. Kto to był? Zbije mnie?! Ale i tak jedno mnie zdziwiło, że mnie zna. Teraz poczułam, że tracę siły. Co się ze mną działo?!? Zemdlałam....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz