piątek, 2 sierpnia 2013

(Wataha Mroku) Od Minsa

Następnego dnia wstałem z potwornym bólem głowy. Muszę zrobić sobie jakieś łóżko, bo nie mam już zamiaru spać na gołej ziemi. Jednak nie miałem chęci pracować na głodniaka.
Królik, którego upiekłem był pyszny. Jednak pieczone mięso jest o wiele lepsze. Nagle pod drzewem zauważyłem jeża. Zeskoczyłem z drzewa po czym amputowałem jeżowi kilka igieł. Położyłem je w strażnicy i pobiegłem nad rzekę. Wyciągnąłem włókna i teleportowałem się do strażnicy. Włókna zawiązałem na igły jeża po czym zacząłem zszywać skóry królika. Gdy miałem już zakończyć szycie poduszki przypomniałem sobie ,że muszę ją czymś wypełnić. Zacząłem się zastanawiać czym ją wypełnić. Wtedy przypomniałem sobie, że nad rzeką rosną krzaki na których są kępki bawełny. Natychmiast teleportowałem się do miejsca w którym rośnie bawełna. Zacząłem ja zrywać. Gdy ogołociłem już 3 krzaki, wróciłem do strażnicy. Napełniłem poduszkę, ale i tak została jeszcze duża kupka bawełny. Teraz zabrałem się za łóżko. Za pomocą kleju przykleiłem kilka kłód do podłogi. Po wypełnieniu bawełną teleportowałem się na ziemię po czym zacząłem szukać zajęcy i saren

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz