czwartek, 7 marca 2013

(Wataha Mroku) Od Aleny

 Aoime, alfa w watasze iluzji, do której należałam zawołała nas na polowanie. Nie rozumiem czemu nie mogę chodzić na polowanie kiedy mi się zachce, ale i tak nie zamierzałam być grzeczna. Wszystkie wilki grzecznie i sprawnie uwijały się z łapaniem zwierzyny, a ja przyglądałam się ich poczynaniom. Nagle do głowy wpadł mi pomysł. To co chciałam zrobić nie należało do rzeczy miłych, ale kto powiedział, że chcę być miła?
Już mówię co chciałam zrobić. Otóż zauważyłam wilczycę Clodin, która goniła pięknego daniela. Spodobał mi się ten daniel. Wzięłam rozpęd i pognałam na niego, po drodze popychając wilczycę, która goniła to zwierzę. Niemal natychmiast usłyszałam za sobą krzyk alfy:
- Alena! Już dość, wracaj!- miałam to gdzieś. Roześmiałam się szyderczo dalej biegnąc za zwierzakiem, ale nie po to by go złapać. Teraz tylko robiłam na złość Aoime, która mnie goniła. Postanowiłam biec szybciej, żeby osiągnąć ten efekt zmieniłam się w geparda. Usłyszałam wołanie wilczycy za sobą. Roześmiałam się szyderczo i biegłam dalej. Zmieniłam się powrotem w wilka, gdy zobaczyłam przed sobą góry. Już miałam się zmienić w jakiegoś ptaka, ale zobaczyłam coś co mnie kompletnie zbiło w tropu. Jakieś zwierzaki, lupusy chyba. Zatrzymałam się natychmiast i stałam jak głupia idiotka, a ścigająca mnie wilczyca zbliżała się do mnie, aż wreszcie mnie dopadła.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz