Gdy wszystkie wilki były już wywleczone na powierzchnię, zaczęliśmy się zastanawiać, co dalej. Jak przenieść siedem wilków?
Shadow wpadł na pomysł. Mógł za pomocą wiatru, wysłać wiadomość do Sunshine, by przysłała nam wilki. Szalony pomysł, ale czemu nie.
Czas mijał wolno, zdawało się, że zanim przybyła grupa wilków, minęła wieczność. Byłam w stanie rozpoznać Kastę, Vaipera, Johnego oraz Rapix. Każdy szybko przystąpił do działania. Czasu było niewiele.
Wzięłam chyba najlżejszą i najbardziej przytomną wilczycę - Aurorę. Ta potrzebowała tylko podpory.
Droga do jaskini była długa i męcząca. Gdy tylko weszliśmy, ułożyliśmy wilki w kącie jaskini i przynieśliśmy im jedzenie. Skrzywiłam się, bo kończyły się nam zapasy. Będzie trzeba je odnowić. Ale to nie dziś.
Zastanawiałam się, gdzie jest Kiche... Zdziwiło mnie to, że nie było nigdzie lupusów. Nie wróżyło to dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz