piątek, 1 marca 2013

(Wataha Wody) Od James'a

Nie będę opowiadał Wam mojej historii, gdyż jest długa i nudna. Straciłem rodzinę i trafiłem tutaj, tyle chyba wystarczy. Nie jestem najlepszy w opisywaniu tego, co już przeżyłem, więc może lepiej skupię się na teraźniejszości.
Kiedy przybyłem do watahy, byłem... cóż, przybity. Kilka dni temu zaginął mój młodszy brat, Seth. Rozdzieliliśmy się już na terenach Forever Young. On miał iść do Watahy Ognia, a ja do Watahy Wody. Seth jednak nie dotarł na miejsce. Nikt nie wie, co się z nim stało, a ja szczególnie się o niego martwię.
-Będzie dobrze, znajdziemy go - pocieszała mnie pewnego dnia Pierre.
-To moja wina, że zniknął! Powinienem był go odprowadzić do samych terenów Watahy Ognia! Przecież to jeszcze dziecko... - zadręczałem się.
 Pierre powiedziała, że nie powinienem, że on się się odnajdzie. Mam nadzieję, że tak będzie. Brat to w końcu brat, nawet jeśli dziwny i bardzo, ale to bardzo wkurzający. Ale jakoś jej nie wierzę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz