sobota, 16 lutego 2013

(Wataha Światła) od Nikity

Leżałam spokojnie w jaskini wraz z pozostałą dwójką z mojej watahy.
-Jest nas trochę mało, więc na razie musimy radzić sobie sami. Natasza, mam do ciebie prośbę. Mogłabyś się zająć się pożywieniem oraz zbieraniem zapasów. Ja z Kovu- czy się przypadkiem nie zarumieniłam, moim zdaniem ten basior był bardzo miły i fajny, a tydzień spędzony z nim sprawił, że bardzo go polubiłam.- Zajmiemy się patrolowaniem naszych terenów, a także poszukiwaniem nowych członków i postaramy się trafić do sąsiednich watah.
-Dobrze- zgodzili się równocześnie.
-Ja mogę wyruszyć na polowanie za godzinę.
-Okej- powiedziałam.- Kovu, myślę, że powinniśmy odwiedzić Polanę Pojednania, następnie spróbować odwiedzić inne watahy, jeśli nikogo tam nie będzie.
Basior pokiwał głową, uznałam, że zrobiłam mądrze wybierając go na swojego zastępce. Zawsze, kiedy było trzeba był rozważny, oraz potrafił dodać otuchy, jeśli ktoś był przygnębiony, a także co było ważniejsze, nie nadużywał władzy.
-Możemy najpierw wybrać się z Nataszą i pomóc jej zapolować w pobliżu jaskini, ona następnie by sama przeniosła zapasy oraz zajęła się dalszym zbieraniem zapasów.
Na rozważania Kovu odpowiedziałam:
-Dobry pomysł, w końcu musimy wziąć coś ze sobą, jeśli mamy odwiedzić nieznane tereny.
Tak więc przez następne trzy godziny od świtu polowaliśmy we trójkę. Potem pożegnaliśmy się z Nataszą i ruszyliśmy na Polanę Pojednania.
Wtedy spotkałyśmy dwa wilki od mroku. Zaniepokoiłam się, kiedy powiedziały o naradzie. Uznałam, że powiem całą prawdę, o tym co znalazłam w jaskini. Może jakaś magia przebudziła się wraz z naszym pojawieniem na terenach tej krainy. Od kilku dni mam wrażenie, że jestem obserwowana i chwilami pojawiają się cienie, które można uchwycić tylko kątem oka.
Wiedziałam że Aoime ma coś ważnego do powiedzenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz