Popatrzyłem na Kiche a ona na mnie. Nie wiedziałem co zrobić, uśmiechnąłem się, i wilczyca oddaliła się.
Patrząc za nią rozmyślałem.
,,Dlaczego dla tej wilczycy jestem taki miły, sympatyczny? A dla innych okrutny, i bezlitosny?
Czy to może być prawda że stary Shadow się zakochał?"
Z rozmyśleń wyrwał mnie fakt, ze samoczynnie zacząłem biec w kierunku gdzie ostatnio zobaczyłem Alfę Ziemi.
Idąc jej zapachem, dotarłem do Podziemi Niespełnionej Miłości. Siedziała w jaskini piękna, i smutna. Pragnąłem ją pocieszyć. Nie chciałem aby myślała ze ją śledzę, więc ją zawołałem.
- Ooo Shadow… Co Ty tu ymm robisz? – Zapytała się kiedy wyszła z jaskini. ,,Ponoć najlepsze znajomości nawiązuję sie przypadkiem, to jest na pewno przykład mój i Kiche" -Pomyślałem.
- Szukam Cię – Uśmiechnąłem się. Wilczyca była ciągle smutna.
- Gdzie uśmiech? -
- Poszedł sobie – Posłała mi ironiczny uśmiech.
Żeby rozweselić waderę, złapałem ją za ucho. I dalej bawiliśmy się jak przed naradą.
Podczas zabawy, lekko musnąłem pysk po policzku i nosie wilczycy, spojrzała mi w oczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz