Nasze baraszkowanie z Kiche i Kariad przerwała Aoime. Nie byłem zachwycony.
- Wybaczcie, ale mamy naradę. - Spojrzała na waderę Mroku- Na zabawy przyjdzie czas później.
Wstałem z ociąganiem. Nie chciałem żadnej narady, a po za tym, żadna marna wilczyca nie będzie mi mówić co mam robić.
Potrząsnąłem głową chcąc te myśli wyrzucić z głowy. przecież to jest przyjaciółka Kiche więc nie będę jej przynajmniej teraz obrażać, ale co ja zrobię kiedy ja nie lubię jak ktoś mi rozkazuje?
Alfa Mroku cicho zaczęła mówić.
- Czy ktoś ostatnio odkopał głęboki rów? Tak, by dotrzeć do złóż metalu?
,,Czy ona jest normalna? Jaki rów?" -Pomyślałem, popatrzyłem na waderę pytająco a później na Kiche która ujrzała na moją minę roześmiała się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz