Cieszyłam się, że był ze mną Kovu, odeszłam na chwilę na ubocze, aby z nim porozmawiać, byliśmy oczywiście odprowadzani zdziwionymi spojrzeniami wilków.
-Mówimy im o tej dziwnej szczelinie, od której mamy mapę?
-Nie wiem- odparł szczerze.- Studiowałem mapę, ale niepokoi mnie to miejsce.
-Mnie również- odparłam.- Martwię się tym, co możemy tam zastać, oprócz złóż metali, oraz tej komnaty ze skarbem. No i co to może być za skarb? Była też informacja o śmiertelnych pułapkach, niezbyt przyjemne miejsce. Jednak, jeśli bym musiała, to byłabym w stanie tam zejść. Chciałabym zapytać się o twoje zdanie.
-Nie wiem co możemy tam zastać- rozważał.- Nasza decyzja, albo przyniesie nam wielkie korzyści, albo będzie najgorszym z możliwych wyborów. Więc...
Przy ostatnim słowie urwał. Wiedziałam, że to miała być moja decyzja.
-Uważam, że powinniśmy być szczerzy wobec nich, zasługują na to. Powiemy.
Wróciliśmy do reszty wilków, myślami przywołałam Nataszę, która kręciła się w pobliżu. Po dwóch minutach już była. Mimo milczenia, wyczuwałam ich zaciekawienie, wiedziałam już, że mi nie odpuszczą, dopóki nie powiem, dlaczego odeszłam.
-Aoime, pytałaś się o złoża metali.- Położyłam mapę na stole, tą mapę, która pojawiła się przy otwarciu szczeliny, która w rzeczywistości była podziemnym tunelem.
-Skąd to masz- spytała Aoime.
-Pojawiła się znikąd. kiedy otwarła się szczelina w jaskini naszej watahy.
Razem z Nataszą opowiedziałyśmy jak to się stało. Było to jedno z pierwszych wydarzeń, które tutaj na terenach Forever Young przeżyłam. Teraz pokazałam mapę.
-Tutaj jest chyba wszystko, drogocenne kamienie, metale. Jednak, nie wątpię, że jest tam wiele śmiercionośnych pułapek.
-Aoime, dlaczego chciałaś to wiedzieć?- Zapytała się Kiche.
Powiedzieć, że miałam potwornie złe przeczucia to było o wiele za mało, aby opisać to co czułam wewnątrz siebie. Spojrzałam w poważne oczy wadery.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz