Kolejny dzień , a jednak inny od
poprzednich , ... Lepszy.Mimo , że nie spałam kilka nocy bo wędrowałam ,
zbudziłam się wraz ze wschodem słońca.Pomyślałam , że nie mogę przespać
całego dnia.Przeciągnęłam się wyszłam z jaskini i zaciągnęłam się
świeżym powietrzem , czystym , tak cudownie ... wspaniałym.Postanowiłam
przejść się po krainie , trzeba było w końcu poznać dokładniej
okolicę.Chodziłam różnymi drogami , aż w końcu dotarłam do jeziora ,
spostrzegłam wilka.Siedziałam cicho w trzcinie i obserwowałam.Nagle
usłyszałam głos tego wilka :
-Wiem , że tu jesteś ! Słyszę Cię . Wyszłam z trzciny a wilczyca zapytała mnie : -Czemu mnie śledzisz ? -Po prostu Ci się przyglądam zza krzaków... Nie musisz od razu osądzać mnie o szpiegostwo ! -Chyba się nie znamy ... Rapix. Wiedziałam , że nie ma do mnie zaufania cóż , nie trudno się dziwić , byłam nowa i ... obca. -Nayra... - Odpowiedziała. W jej głosie wyczułam ostrożność i niepokój. Zapytałam : -Jesteś Tutaj nowa ? -Tak , ale znam już większość watahy. -Odpowiedziała. -A Ty ? - Zapytała. -Też jestem nowa , ... nie znam tutaj nikogo prócz Shadowa no i Ciebie oczywiście. -Skąd przybyłaś ? Zapytała mnie Nayra. -Z daleka ... dokładniej z Wietrznej Krainy. - Odpowiedziałam. -Co Cię skłoniło by zostać tu na dłużej ? Zapytała Nayra. -Wiesz ... wędrowałam wiele lat , samotnie , byłam zdana tylko na siebie , nie mogłam na nikogo liczyć. Gdy tu trafiłam odżyła we mnie nadzieja , że będzie lepiej. Znów poczułam radość i bliskość drugiego wilka. Chodziłam samotnie , błąkałam się , a teraz mam przyjaciół. Mam kogoś na kim mogę polegać , nie jestem już sama. Cieszę się , że jestem częścią tej watahy. Nayra spojrzała na mnie , widziałam w jej oczach , że mi zaufała. Długo jeszcze rozmawiałyśmy spacerując po brzegu jeziora , relacje między mną i Nayrą polepszyły się. |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz