Bardzo wczesnym rankiem wyszedłem z jaskini. Nie mogłem spać. Coś mi w
tym przeszkadzało. Może... To że jestem jedynym basiorem w watasze? Nie
wiem... Ale w każdym razie gdy już wyszedłem, spotkałem na dworze Nataszę.
- Natasza? - spytałem szeptem by ktoś się nie obudził.
- Tak, to ja.
- Czemu nie jesteś jeszcze w jaskini? - po chwili jednak dodałem. - No okej, ja wyszedłem ale czemu ty też?
- Coś mi przeszkadzało. Nie wiem co.
- Ja też nie mogłem spać.
Poszedłem na Świetlną Polanę by wypocząć. Natasza była jak mój cień.
Gdy trochę pogawędziliśmy, poszliśmy z powrotem do jaskini, by znów
spróbować się przespać, chociaż chwilę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz