wtorek, 19 lutego 2013

(Wataha Światła) od Nikity

Kiedy usłyszałam od Kiche:
- Залежь наиболее близкого металла это свинец 50 метров под землей, дальше это ртуть 175 м и наиболее далеко цинк 800 метров. To wszystko jest bez sensu.
Zdałam sobie sprawę, że mówi jednym ze starożytnych i wymarłych języków, podobnie jak ja, przeczytałam inskrypcje w równie dziwnej mowie co ja, przetłumaczyłam i tą wypowiedź dziwnym trafem udało mi się zrozumieć, bez tłumaczenia. Czułam się jakby podłączono mnie do gniazdka z prądem. Jednak, kiedy wybiegła, ja zaczekałam na resztę, która rzuciła się za nią.
- To co Aoime, wyruszamy? Dlaczego chcesz wiedzieć o tych złożach? I co wspólnego waszym zdaniem ma ta przepowiednia?- Po tym co się ostatnio wydarzyło powinnam być przerażona, albo niedowierzająca tak jak Kiche, a jednak nie byłam. ,,Zaczęło się, tak jak w moich snach i przepowiedni." Takie słowa przebiegły mi wśród myśli. Z nostalgią wróciłam do tamtego wieczoru, kiedy wiedziałam, że będę musiała o tym powiedzieć innym Alfom.
           ,,Początek opowieści Nataszy był interesujący. W pewnym momencie grota w jaskini się zatrzęsła. Byłam bardzo zafrasowana. To nie był przypadek, coś się szykowało.
-Nikita, co to było?- Zapytała wilczyca.
-Nie wiem, trzeba będzie to sprawdzić.- Odparłam i zlustrowałam powierzchnie ścian i to co miałyśmy pod łapami. Nie pojawiła się żadna szczelina. Przyłożyłam ucho do podłoża, niemal od razu odskoczyłam. Zalśniły na nim dziwne znaki, jeszcze nigdy nie widziałam takiego języka. Jednak bez trudu, udało mi się odczytać i przetłumaczyć.
-,,Istnieje 6 komnat, dojście do nich wymaga różnych przeszkód. Jedna na każdy żywioł. Jednak najtrudniej jest dotrzeć do powietrza. Nie wiadomo dlaczego, każdy kto wszedł, nigdy stamtąd nie wrócił. Nie wiadomo dlaczego zniknęli, nie wiadomo kiedy zginęli i nie wiadomo gdzie zginęli. Mapa, cię zaprowadzi."
-Dziwne.- Zastanawiała się Natasza.- Jak ty to czytasz?
-Nie wiem, ale ten język. Mam wrażenie, że go znam, mimo że nigdy go nie słyszałam.
Nagle ziemia się rozwarła w kącie sklepienia. Nie miałyśmy wątpliwości, to było wejście. Była przy nim mapa.
-Et Cum Spiritim. Czas się zbliża.
-W to nie wątpię. Tutaj na mapie jest jakiś napis.- Natasza wskazała tył.
Nie musiałam myśleć, aby to wytłumaczyć, słowa same wypłynęły z moich ust:
-Dziecię co wcześniej złączyć się nie chciało
Stanąć przed trudną decyzją będzie musiało
Jeśli wybierze źle, pogrzebane zostanie pod ziemią,
Jeśli zaś dobrze, zdobędzie chwałę wśród swoich przednią.
Ten kto tam dotrze, moc zdobędzie naocznie,
niewyczerpalną, niewyobrażalną, alfą zostanie
-Dziwne-mruknęła Natasza.
 Ja tymczasem wyraźnie zbladłam, wiedziałam o kim mówiła przepowiednia. To ja nie chciałam się złączyć z innym wilkiem
-Obiecaj, że to będzie sekret.- Powiedziałam."
             Otrząsnęłam się ze wspomnień, teraz nie było czasu na tonięcie w myślach, a ta moc. Jednego jestem pewna, nie przyjmę jej, mam wystarczająco dużo kłopotów i bez niej, nie mam wcale ochoty na jakieś kłótnie między watahami z mojego powodu i tak jest nas zaledwie kilkoro, jesteśmy zbyt słabi, żeby oprzeć się innej sile stad z o dużą większą liczbą członków, jednak czasami kłopoty są nieuniknione, jak mój czarny humor w takich przypadkach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz