Minęło kilka dni od mojej walki ze zjawą. Jednak czułam coś dziwnego ... jak by miało się coś stać.
To było okropne , nie czułam się najlepiej. Nocą poszłam spać , ale coś
mnie obudziło , wstałam i w wejściu mojej jaskini zobaczyłam wilka. To
znów była ta zjawa !
Wykrzyczała do mnie :
-Mówiłem , że wrócę !
Pełna agresji spojrzałam na zjawę i ze złością zapytałam :
-Czego tutaj znowu chcesz ?! Mało Ci bólu ?! Chcesz powtórki ?!
Zjawa rozpłynęła się , a ja usłyszałam krzyk. To był krzyk Nayry.
Pomyślałam :
-Nie ! Nie skrzywdzisz nikogo więcej ! Nie przelejesz niewinnej krwi !
Wybiegłam z jaskini i pobiegłam za krzykiem Nayry.
Krzyki zaprowadziły mnie nad brzeg jeziora gdzie zobaczyłam Nayrę , stała jak gdyby nigdy nic.
Podeszłam do niej i krzyknęłam :
-Nayra , czy wszytko dobrze ? Nic Ci nie jest ?
Oczy Nayry zaczęły się świecić , przybrała szyderczy uśmiech.Wtedy pojęłam , że to nie Nayra.
-Haha głupiutka , naiwna Rapix. Naprawdę w to uwierzyłaś ?
Ze złością zapytałam :
-To znów Ty ! Czego chcesz ?!
-Czego chcę ? Hmm pokażę Ci czego chce ! -Odpowiedziała zjawa basiora.
Nagle poczułam ogromny ból jak by coś rozszarpywało moje ciało. Z tego
bólu upadłam a moim oczom ukazał się obraz. Widziałam krainę Forever
Young , kraina została doszczętnie zniszczona , moi nowi przyjaciele
zostali rozszarpani , wszędzie były ich ciała , krew , a to wszystko
przeze mnie.
Usłyszałam w głowie głos zjawy basiora:
-Upadnij , oddaj mi duszę , w przeciwnym razie twoja piękna kraina
zamieni się w pustkowie , to ja będę rządził Forever Young ! Ja !
-Nigdy ! Chcesz wojny będziesz ją miał ! - Wykrzyczałam w agonalnym bólu.
Zjawa opuściła moje ciało , ulotniła się. Ja leżałam nad jeziorem pół nocy , ból był nie do zniesienia.
Wiedziałam jedno , sama sobie nie poradzę , potrzebuję pomocy.
Rano chciałam jak najszybciej znaleźć Shadowa , jednak nigdzie go nie
było.Szukałam wszędzie , aż w końcu dotarłam nad rzekę gdzie zobaczyłam
dwie Wadery.Podbiegłam do nich , a one spojrzały na mnie i zapytały:
-A Ty kim jesteś ?
-Jestem Rapix z watahy powietrza , czy nie widziałyście Shadowa mam do niego bardzo ważną sprawę. - Powiedziałam zadyszana.
-Miło mi Cię poznać jestem Aoime z Watahy Mroku , a to jest Kiche z Watahy Ziemi.
-Mnie też miło , ale to naprawdę poważna sprawa. -Powiedziałam zaniepokojona.
-Mów więc co się stało. - Zażądała Aoime.
Opowiedziałam Waderą moją historię , widać było , że się przestraszyły.
Nagle z drzewa zleciał Shadow , który również słyszał co się stało.
-Chciałam to załatwić sama , ale ... oni są zbyt silni. Przeze mnie kraina jest zagrożona.
Powiedziałam spuszczając głowę w dół.
-Nie martw się , pokażemy im , że z wilkami z Forever Young się nie zadziera. - Odparła Kiche.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz