W
czasie, gdy wszystko nas atakowało, ja zwykle stałam na uboczu i
przypatrywałam się bójkom. To było bardzo dziwne, że od czasu
rozpoczęcia wyprawy, poczułam się osamotniona. Nie było Szawy, z którym
mogłabym rozmawiać. Był zamiast tego Mins, którego nie znałam tak
dobrze. Może pora się z kimś zaznajomić? Zaczęłam szukać Minsa.
- Witaj! - zawołałam wesoło gdy go dogoniłam - Mins, chcesz sobie porozmawiać? - Nie wiem...? - powiedział niepewnie - A ty chcesz? - Uznałam, że w końcu jesteśmy z jednej watahy, a ze sobą nie rozmawiamy, nie? Ty kolegujesz się z Szawą, nie? Ja też, ale on nie nadąża za moim tokiem mówienia, mówi, że ciągle paplam, mam nadzieję, że tobie to nie przeszkadza, co? - Mins nie był do końca przekonany, ale ja już zaczęłam mówić - No więc, może na początek coś o sobie powiem: otóż, bardzo lubię patrzeć na gwiazdy, uwielbiam.. w niebie jest tyle przestrzeni, wszystko jest takie wolne, i świecące.. - Tak.. świetnie - mruknął Mins. - Właśnie, niedługo noc, pooglądasz sobie ze mną gwiazdy? Szawa to lubi.. - Eh - wydawał się załamany samą moją obecnością, ale to chyba tylko moje wyobrażenie, bo przecież nic złego nie zrobiłam - Nie wiem czy chcę.. - No weź - zrobiłam piękne oczka - No weź.. nie zostawiaj mnie samej.. - No dobra.. - Mins nie wydawał się być zachwycony, ale bardzo mnie ucieszyła jego odpowiedź. Kiedy zrobiło się ciemno., przystanęłam i powiedziałam. - Widzisz? - spytałam -To Wielki Wóz! - Że co? - spytał Mins. - To konstelacja gwiezdna.- wytłumaczyłam - Tam, na niebie! - Nie widzę żadnego wozu - mruknął basior. - Bo widzisz - zaczęłam wskazywać łapą - Tam są takie gwiazdy, tu takie, a tam takie, no i to się łączy w gwiazdozbiór.. - Być może. Ale co w tym ciekawego? - Mam niejasne wrażenie, że nie podzielasz moich zainteresowań.. może powiesz mi, co ty lubisz robić? |
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz