piątek, 26 kwietnia 2013

(Wataha Mroku) Od Aurory

W czasie, gdy wszystko nas atakowało, ja zwykle stałam na uboczu i przypatrywałam się bójkom. To było bardzo dziwne, że od czasu rozpoczęcia wyprawy, poczułam się osamotniona. Nie było Szawy, z którym mogłabym rozmawiać. Był zamiast tego Mins, którego nie znałam tak dobrze. Może pora się z kimś zaznajomić? Zaczęłam szukać Minsa.
- Witaj! - zawołałam wesoło gdy go dogoniłam - Mins, chcesz sobie porozmawiać?
- Nie wiem...? - powiedział niepewnie - A ty chcesz?
- Uznałam, że w końcu jesteśmy z jednej watahy, a ze sobą nie rozmawiamy, nie? Ty kolegujesz się z Szawą, nie? Ja też, ale on nie nadąża za moim tokiem mówienia, mówi, że ciągle paplam, mam nadzieję, że tobie to nie przeszkadza, co? - Mins nie był do końca przekonany, ale ja już zaczęłam mówić - No więc, może na początek coś o sobie powiem: otóż, bardzo lubię patrzeć na gwiazdy, uwielbiam.. w niebie jest tyle przestrzeni, wszystko jest takie wolne, i świecące..
- Tak.. świetnie - mruknął Mins.
- Właśnie, niedługo noc, pooglądasz sobie ze mną gwiazdy? Szawa to lubi..
- Eh - wydawał się załamany samą moją obecnością, ale to chyba tylko moje wyobrażenie, bo przecież nic złego nie zrobiłam - Nie wiem czy chcę..
- No weź - zrobiłam piękne oczka - No weź.. nie zostawiaj mnie samej..
- No dobra.. - Mins nie wydawał się być zachwycony, ale bardzo mnie ucieszyła jego odpowiedź.
Kiedy zrobiło się ciemno., przystanęłam i powiedziałam.
- Widzisz? - spytałam -To Wielki Wóz!
- Że co? - spytał Mins.
- To konstelacja gwiezdna.- wytłumaczyłam - Tam, na niebie!
- Nie widzę żadnego wozu - mruknął basior.
- Bo widzisz - zaczęłam wskazywać łapą - Tam są takie gwiazdy, tu takie, a tam takie, no i to się łączy w gwiazdozbiór..
- Być może. Ale co w tym ciekawego?
- Mam niejasne wrażenie, że nie podzielasz moich zainteresowań.. może powiesz mi, co ty lubisz robić?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz