sobota, 13 kwietnia 2013

(Wataha Powietrza) od Shadow'a

Wszystkie wadery w mojej watasze spały, ale ja nie mogłem. No cóż czułem ze ktoś mnie odwiedzi w najbliższym czasie, a nie miałem zamiaru spotkać tego kogoś jak śpię.
Po pewnym czasie przyszła Kiche, udałem ze śpię. Wyłapałem myśli wadery Ziemi „Mam być zazdrosna?” po czym roześmiała się. A ja uśmiechnąłem się pod nosem.
Musiałem mieć się na baczności bo teoretycznie spałem. Kiedy podeszła zabawnie na nią warknąłem i przewróciłem lekko na ziemie. Ta zaczęła się śmiać i z udawaną powagę powiedziała.
- Musimy pogadać.
- O czym ? – Zapytałem.
- O czymś ważnym. Chodź. 
Odeszliśmy parenaście metrów od jaskini. Byłem ciekaw co powie. Uchwyciłem w myślach Kiche
„Jak ja Cię Shadow kocham”
- Ja Ciebie też kocham. – Uśmiechnąłem się.
- Osz ty, cwaniaczku ładnie to tak czytać w myślach? – Zaśmiała się.
- A ładnie, ładnie. – Odpowiedziałem ze śmiechem. – To co chciałaś ode mnie?
- Musiałam coś chcieć by się z Tobą zobaczyć? – Pocałowała mnie lekko. – Chodzi o to, że ukazała mi się Hekate i nie wiem zbytnio o co jej chodziło…
- Ja też już zdążyłem się spotkać z moim patronem. – Mruknąłem zamyślony myśląc o Aresie – A tak w ogóle to chyba chodzi o to byśmy jakąś misję wykonali czy coś…
-  I w zamian to dostaniemy ludzkie postacie ? – Zapytała
- Chyba tak.. – Powiedziałem.
- Shadow… -Zaczęła wadera
-Hmm?
-Co robimy? -Zapytała z udawaną skromnością. Spojrzałem na nią błyszczącymi oczami.
-No nie wiem nie wiem. -Odpowiedziałem ze śmiechem, po czym poczułem pewny impuls. Impuls opuszczenia istoty ze świata żywych. No cóż czasami tak miałem jak w jakiś sposób przywiązałem się do kogoś. Zacząłem 'przeczesywać' teren swym umysłem.
A Kiche spoglądała na mnie z rozbawieniem, no cóż to mogło wyglądać komicznie. Ten mój jakże rzadki wyraz wielkiego skupienia...
kiedy skończyłem okazało się ze To Rapix. Moja Beta w Watasze.
Powiedziałem o tym Kiche, po czym wspólnie zaczęliśmy kierować się do terenu Mroku aby powiadomić co się do diaska dzieje, bo wiedziałem a raczej domyślałem ze Mrok maczał w tym palce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz