Miałem w sobie ludzką postać byłem dumny z siebie. Ale nie piszczałem i nie skakałem jak pozostali.
Nie będę zachowywać się jak szczeniak po dostaniu nowej zabawki. Jestem za stary na to.
Zaczęliśmy wracać prowadzeni przez jakieś istotki.
Aha, super...
Wróciliśmy na nasze tereny, kiedy Scythe powiedział.
-Powinniśmy to uczcić.
-Chętnie. -Ożywiłem się.
-Znalazłem pewną kopułę z magicznymi roślinami.
-Mmm, czuję melanż. -Powiedziałem ze śmiechem, po czym dodałem -Prowadź.
Basior ku zdziwieniu uśmiechnął się i odwrócił. Zaczął iść w stronę naszego miejsca imprezy.
Będzie ciekawie..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz