Świetnie na drodze stanął nam Gryf , a Shadow strzelił focha i nie chciał pomóc. Wyręczyłam go.
Rzuciłam się na stwora a wraz ze mną pozostali. Gryf padł gdy zatopiłam w jego szyi kły. Zeszłam z niego i podeszłam do Shadowa. -Proszę bardzo jaśnie panie. -zażartowałam i uśmiechnęłam się złośliwie. Owszem Shadow był w porządku , ale ten cały Ares , jego bóg miał na niego zły wpływ , nie poznawałam go. Podążaliśmy dalej w głąb lasu. Towarzyszyły nam dziwne zawodzenia , ciemność , zeschłe drzewa o dziwnych kształtach i stworzenia biegające po lesie , które patrzyły na nas z pogardą. Shadow oczywiście nie przejmował się niczym , szedł do przodu gdy nagle kolejny raz zagrodził nam drogę stwór , tym razem był to Ogr. Wielkie bydle spojrzało na nas z góry , Shadow tylko się uśmiechnął i kolejny raz usiadł i obserwował nasze poczynania. Ogr zaczął na nas szarżę , rzucił się na grupę z wielką maczugą. Udało się uniknąć ciosu tylko dzięki sprawnym unikom. Dałam znak wilkom by zaatakowali go od tyłu ja chciałam odwrócić jego uwagę. Ogr jednak zwrócił się ku Danielle do akcji wkroczyła więc Perrie , która chciała obronić ją przed atakiem. Odepchnęła Danielle , a maczuga trafiła tuż przed głową Perrie. Staraliśmy się obalić stwora lecz ten złapał mnie w swoje ohydne łapska i nie mogłam się uwolnić. Ogr machnął ręką i zepchnął Kate do urwiska. Złapała się ona wystającej skały lecz opadała z sił i nie mogła dłużej wytrzymać wisząc. -Shadow ratuj Kate ! - krzyknęłam. Ten tylko fuknął i dalej siedział na miejscu. -Sama to zrób . -odrzekł. -Może i bym to zrobiła gdyby mnie nie trzymał ten spocony osiłek ! -warknęłam ze złością starając się uwolnić z uścisku. -Centuria pomóż Kate ! -krzyknęłam. Wadera podleciała do Kate i złapała ją po czym bezpiecznie wylądowały na ziemi. Kiche i Aoime rzuciły jakiś czar i Ogr padł martwy , a ja wreszcie się uwolniłam. Podeszłam do Shadowa. -Co to miało być ?! -warknęłam wściekła. -Nie podnoś na mnie głosu ! -krzyknął. To nie był Shadow , przemawiał przez niego Ares. To nawet dobrze bo miałam mu coś do powiedzenia. -Będę podnosić głos bo Kate mało nie zginęła , a Ty jej nie pomogłeś ! -Phii. -odrzekł. -Zachowujesz się jak taka cnotka niewydymka , za delikatny jesteś księciuniu ? Tylko uważaj żebyś sobie pazurka nie złamał. - odrzekłam. -Mam wszystko za was robić ?! -fuknął. -Nie , nie wszystko , ale ratować byś chyba mógł. -odrzekłam. Shadow odwrócił się napięcie i poszedł. Po mojej pogawędce z jego bogiem wszyscy mierzli mnie wzrokiem . Nie przejmowałam się tym. |
||
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz