sobota, 19 października 2013

(Wataha Mroku) Od Minsa


Siedziałem w swojej grocie obserwując węża gdy nagle weszła Aoime
- Co to ma znaczyć? spytała
- To jest mój wąż-oznajmiłem
- Nie pytam cię co to jest, a co on tu robi. - syknęła.
Milczałem
- A więc? spytała
- Cóż.. kupiłem go na targu bo chciałem aby było tu trochę weselej. Ostatnio jest tu bardzo pusto i smutno i dlatego go kupiłem. Powinnaś to zrozumieć.
- O co ci chodzi?
- Ale powiedz tak szczerze ilu jest członków watahy którzy należą do niej dłużej niż 4 miesiące.
Milczała
- Prawie nikt. Dlatego kupiłem tego węża aby tchnąć trochę życia do tej groty. Więc mogę go zatrzymać?
- Dobrze zatrzymaj go sobie-burknęła, po czym wyszła
Wkładałem węża do terrarium gdy nagle skubany mnie ukąsił. Ręka momentalnie zaczęła mi puchnąć a moje ciało przeszył ból nie do wytrzymania. Usiadłem i zastanowiłem się gdzie jest najbliższy medyk. Wychodziło na to,że w watasze wody. Wstałem i ostatkiem sił pobiegłem w stronę watahy wody. Jednak był problem musiałem przejść przez watahę powietrza. Shadow był nawet spoko ale kilku jego członków no nie byli zbyt mili. Gdy byłem już przy granicy powietrza z wodą spotkałem jakiegoś wilka.
- Czego tu szukasz? spytał
- Nie twoja sprawa-powiedziałem wymijając go
- Stój! Jak się nazywasz?
- Mins
- Ren.
- Dobra Ren a teraz dla własnego bezpieczeństwa zejdź mi z drogi-powiedziałem
- Haha myślisz,że mnie pokonasz?
Nie odpowiedziałem nic tylko posłałem na niego kule energii. Kula go ogłuszyła a ja wykorzystałem okazje i pobiegłem w stronę watahy wody. U wejścia do ich jaskini straciłem przytomność. Obudziłem się dopiero wieczorem. Na szczęście alfa nie powiadomił Aoime. Medyk opatrzył mi rękę i mnie wypuścił. Zamiast iść prosto do jaskini miałem jeszcze do pogadania z tym całym Renem. Spotkałem go w miejscu w którym go ogłuszyłem. Gdy tylko mnie zobaczył rzucił się na mnie. Widać chciał dostać potężne baty. Wyciągnąłem moje dwie katany i ruszyłem na niego. Gościu machał mieczem tak jakby walczył powietrzem. Gdy się wystarczająco zmęczył utworzyłem kilka kul energii i posłałem na niego. Wilk padł na ziemie ogłuszony a ja pobiegłem w stronę jaskini mroku.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz